Czarny dzień dla setek polskich pracowników. Desperackie decyzje dwóch firm

Sebastian Luc-Lepianka
27 maja 2024, 16:21 • 1 minuta czytania
Wraz z końcem maja kolejne firmy decydują się na drastyczne kroki w obliczu kłopotów finansowych. W woj. opolskiem 400 pracowników zwalnia Walcownia Rur “Andrzej”, a tego samego dnia władze PKP Cargo decydują się o skierowaniu 30 proc. załogi na tzw. nieświadczenie pracy.
Zwolnienia w Walcowni Rur "Andrzej" i pracownicy na nieświadczeniu pracy w PKP Cargo. Fot. Łukasz Gdak/Albin Marciniak/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Kolejne dwie spółki dołączają do czarnej serii wydarzeń, jaka przetacza się wśród polskich przedsiębiorców, a przez którą tysiące osób tracą zatrudnienie. Tym razem o finansowych problemach informuje PKP Cargo oraz Walcownia Rur "Andrzej" w Zawadzkiem, jeden z największych pracodawców w powiecie strzeleckim. Ta druga ogłasza likwidację oddziału. Na bruk trafi 400 wieloletnich pracowników.


Likwidacja Walcowni Rur "Andrzej"

W zakładzie produkcyjnym zatrudnionych jest 435 osób, z czego wypowiedzenie otrzymało już 400 pracowników. O sytuacji poinformował "Fakt".

To był szok. Poszliśmy na spotkanie z zarządem i dowiedzieliśmy się, że zamkną zakład mówi w rozmowie z dziennikiem Dariusz Brzęczek, przewodniczący Solidarności w Alchemia S.A.

Pracownicy byli świadomi pogarszającej się sytuacji w zakładzie, ale nie przewidywali, że stracą źródło utrzymania. Niektórzy pracowali w Walcowni 35 lat. Tragedia dotknie także ich rodzin.

Decyzja o likwidacji została podjęta ze względów ekonomicznych. Proces likwidacji potrwa do końca września. Możemy zapewnić, że planujemy wypłaty odpraw wyjaśnia w rozmowie z "Faktem" Anna Janocha, rzeczniczka prasowa Grupy Kapitałowej Boryszew. Przedstawiciele firmy mają 20 dni na wypracowanie warunków zwolnień razem z pracownikami.

W najgorszej sytuacji są pracownicy, którzy pracują tu od ukończenia szkoły. Dla osób 50 plus to duże wyzwanie wiążące się z traumą przyznaje Brzęczek.

Do sprawy odniósł się także burmistrz miasta Zawadzkie zamknięcie zakładu określił jako "tragedię dla całej gminy". 

Hutnicy nie składają broni. Na 4 czerwca zaplanowano manifestację, która rozpocznie się pod bramą główną huty przy ul. Opolskiej.

PKP Cargo zamraża 30 proc. kadry

Państwowy operator kolejowych przewozów towarowych opublikował komunikat, że uruchamia program skierowania 30 proc. załogi na tzw. nieświadczenie pracy przez rok. Program obejmie wszystkie grupy zawodowe pracowników, w tym szczeble kierownicze. 

Co oznacza ten termin? Pracownik przebywający na nieświadczeniu pracy ma zagwarantowane ustawowo świadczenie socjalne w wysokości 60 proc. miesięcznego ekwiwalentu pieniężnego, obliczanego jak wynagrodzenie za urlop wypoczynkowy, wykonania czynności niezbędnych dla zachowania uprawnień zawodowych pracownika i korzystania ze świadczeń w ramach ZFŚS.

"Wprowadzenie rozwiązania w postaci tzw. nieświadczenia pracy jest trudną koniecznością w PKP Cargo - w obliczu spadającej sprzedaży i wykonania pracy przewozowej, a także nie ukrywajmy - obecnie widocznego gołym okiem przerostu zatrudnienia" powiedział w komunikacie prasowym Marcin Wojewódka, p.o. prezesa PKP Cargo.

Podkreśla, że dzięki temu rozwiązaniu zostaną utrzymane wszystkie miejsca pracy

"Natomiast to, co będzie się działo w drugiej połowie 2024 r., uzależnione jest między innymi od tego, jakie wymierne wyniki przyniesie tzw. nieświadczenie pracy" dodaje Wojewódka.

Zgodnie z szacunkami, Grupa PKP Cargo w pierwszym kwartale br. odnotowała 118,1 mln straty netto, w stosunku do 104,2 mln zysku netto rok wcześniej. Strata operacyjna wyniosła 96,8 mln zł wobec 168 mln zł zysku operacyjnego rok wcześniej.

O trudnej sytuacji w PKP Cargo pisaliśmy już na INNPoland, przy okazji strajku ostrzegawczego pracowników.

– Sam spór zbiorowy to nie jest coś najgorszego w PKP Cargo. Z drugiego przewoźnika w Europie uczyniono spółkę, która na dziś jest w fatalnej sytuacji. Świadczą o tym chociażby publikowane na giełdzie wyniki, które pokazują, że zadłużyła się ona na ponad 2 mld zł – komentował Leszek Miętek, prezydent Związku Zawodowego Maszynistów Kolejowych w Polsce.

Zwolnienia i zamknięte zakłady w Polsce

Poniedziałek 27 maja jest kolejnym smutnym dniem dla wielu ciężko pracujących Polaków. Niedawno pisaliśmy na INNPoland o zamkniętych supermarketach sieci E.Leclerc. W tym roku zamknięty został także zakład produkujący jeansy w Płocku, fabryka opon w Lublinie, pisaliśmy także o masowych zwolnieniach w fabryce mebli.

Czytaj także: https://innpoland.pl/206336,e-leclerc-zamyka-dwa-sklepy-wyprzedaze-w-malborku-i-kedzierzynie-kozlu