Polacy w pracy skarżą się na brak energii i zmęczenie. Generują coraz więcej strat

Marcin Gościński
21 czerwca 2024, 21:49 • 1 minuta czytania
Dane WHO wskazują, że depresja jest problemem globalnym. Jej konsekwencje dotykają całego obszaru życia – od sfery prywatnej, aż po zawodową. Skutki to m.in. gorsze relacje z innymi osobami, a także finansowe straty pracodawców. Ile depresja kosztuje gospodarkę?
Polacy narzekają na zmęczenie i brak energii do pracy EAST NEWS/ Rafal Rodzoch
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Najgorętszym tematem debaty publicznej coraz częściej jest skrócenie tygodnia pracy do czterech dni. Niemal równocześnie, związkowcy apelują o wydłużenie wymiaru urlopu wypoczynkowego do 35 dni. Badania przeprowadzone niedawno przez UCE oraz platformę ePsycholodzy.pl stanowią argument "za" w kontekście konieczności wdrożenia zmian.


Specjaliści przebadali 1017 dorosłych Polaków. Analizę przeprowadzono w I kwartale 2024 roku za sprawą metody CAWI, czyli Computer Assisted Web Interview. Wyniki są zatrważające. Ponad połowa z ankietowanych stwierdziła, że nie czuje się dobrze psychicznie w pracy. Przekłada się to także na straty w gospodarce.

Polacy odczuwają w pracy syndromy kojarzone z depresją

W jaki sposób specjaliści z UCE i ePsycholodzy.pl dowiedzieli się, że z polskimi pracownikami jest aż tak źle? Najpierw przygotowano listę dziesięciu objawów, które najbardziej kojarzą się z depresją. Ankietowani mieli wskazać te, które pojawiły się i utrzymały u nich przynajmniej przez dwa tygodnie.

Zmęczenie, brak energii, obniżenie nastroju, zaburzenia snu, a nawet myśli i próby samobójcze. Badania UCE wskazują, że jednym z obszarów oddziaływania tych symptomów jest praca. Jednak i tak jest lepiej niż w poprzednich latach.

Jaki procent Polaków czuje się źle w pracy?

Raport pt. "Depresja wciąż mocno dotyka Polaków. Ile to kosztuje gospodarkę?" wykazał, że aż 66,6 proc. ankietowanych potwierdziło, że regularnie odczuwa syndromy związane z depresją. To i tak lepiej niż w zeszłym roku. Wtedy analitycy odkryli, że wymienione objawy są problemem dla 72,8 proc. przebadanych.

Niższy wskaźnik może wynikać ze spadku dynamiki inflacji, która wpłynęła na zdrowie psychiczne jednostek. Wzrost cen zwiększył poziom stresu wśród ludzi. Podstawowe artykuły i usługi stały się mniej dostępne dla niektórych osób. Brak możliwości zapewnienia sobie i rodzinie podstawowych potrzeb doprowadził do frustracji i poczucia bezradności. Niepewność finansowa i obawy związane z zachowaniem standardu życia zwiększyły niepokój wśród Polaków.Michał Pajdakwspółautor badania z platformy ePsycholodzy.pl

Obniżka tej tendencji jest skorelowana z zatrzymaniem się inflacji. To właśnie ona zdaniem współautorów z ePsycholodzy.pl była głównym katalizatorem problemów. Generowała potężny stres. Ludzie nie byli nieraz w stanie zapewnić sobie i rodzinie dostępu do podstawowych produktów oraz zaspokojenia usług w wymiarze, w jakim miało to miejsce jeszcze kilka lat temu.

Złe samopoczucie Polaków w pracy generuje straty w gospodarce

Objawy związane z depresją, pracą i stresem powodują straty pracodawców. Ze względu na te problemy, Polacy mają trudność z koncentracją, podejmowaniem decyzji, ale także i utrzymywaniem zdrowych relacji ze współpracownikami. Konsekwencją jest spadek produktywności w firmach i w końcu gorsze wyniki finansowe.

W 2023 roku mieliśmy do czynienia ze wzrostem o 7,85% liczby dni absencji z powodu epizodów depresyjnych i zaburzeń depresyjnych nawracających w stosunku do 2022 roku. W powiązaniu z podniesieniem kosztów pracy, straty dla gospodarki wyniosły co najmniej 2,8 mld. Kwota ta została obliczona jako koszt pracy wraz z narzutami.Michał Pajdakwypowiedź na łamach UCE

Specjaliści z UCE podkreślają, że ich wyniki i tak są nieadekwatne do skali zagadnienia. Światowa Organizacja Zdrowia uważa, że na depresję cierpi nawet 280 milionów ludzi, a ta liczba jest prawdopodobnie wyższa, ponieważ wielu się nie przyznaje. Powoduje to, że choroba jest problemem globalnym.

Czytaj także: https://innpoland.pl/206840,polacy-nie-dbaja-o-swoje-zeby-stomatolodzy-moga-narzekac-na-brak-pacjentow