Nie mogę uwierzyć, że ludzie tak robią. Kąpiel w fontannie, a konsekwencje są paskudne

Sebastian Luc-Lepianka
14 sierpnia 2024, 10:47 • 1 minuta czytania
Latem wszyscy znosimy upały. Czasem wyraźnie przygrzewa nam za mocno, bo ludzie nadal próbują znaleźć ochłodzenie w fontannach. To jest niemądre z wielu powodów, od zdrowia skóry po zdrowie naszego portfela.
Chłodzić się w miejscach publicznych możemy tylko w miejscach do tego wyznaczonych, a z pewnością nie w fontannach. Fot Bartosz Krupa/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Miejskie fontanny są dla szczęścia nas wszystkich, ale nie są prywatnym basenem. Nie warto w nich nawet moczyć nóg dla ochłody. Tymczasem przy zabytkach i kurtynach wodnych często widuję, że chłodzą się dorośli jak i dzieci. Warto przypomnieć, że za mycie się w fontannie grozi nam kilka rzeczy, bo są one wylęgarniami chorób. I mandatów.


Mandaty za kąpiel w fontannie

Przede wszystkim, kąpiel w fontannie jest wykroczeniem. Gdy postanowimy z niej skorzystać jak z basenu, czego nie polecamy, w zależności od okoliczności zostanie to wycenione z art. 51 Kodeksu Wykroczeń za zakłócanie porządku publicznego, od 100 do 500 zł. Jeśli to miejsce zabronione, to kłania się art. 55 i 250 zł grzywny.

Najwyższe "oceny" za ochłodę dostaniemy, jeśli jeszcze do tego postanowimy rozebrać się do rosołu, z art. 140 to nieobyczajny wybryk od 50 do 100 zł. Przy tych cenach lepiej już wykosztować się na lody, nawet, jeśli uważamy, że są drogie.

Jeśli ktoś skorzysta z zabytku jak wanny, dochodzi jeszcze ryzyko uszkodzenia instalacji. Tę zresztą możemy naruszyć nawet w nowoczesnym obiekcie, ale one zwykle nie są wpisane na listę obiektów dziedzictwa kulturowego.

Za zniszczenie lub uszkodzenie zabytku grozi nam kara pozbawienia wolności od 6-miesięcy do 8-lat, a w przypadku działania nieumyślnego, ograniczenie lub pozbawienie wolności do 2-lat (art. 108 ustawy o ochronie zabytków i opieki nad zabytkami).

Kiedy odwiedzamy popularne turystycznie miejsca albo wyjeżdżamy za granicę warto o tym szczególnie pamiętać, bo pewne miejscowości potrafią być przeczulone na tym punkcie, a mandaty dużo surowsze.

Bakterie w fontannach

Większość z nas zapewne słyszała ostrzeżenie, że kąpiel w fontannie jest niehigieniczna. To niedopowiedzenie – woda w obiegu zamkniętym sprzyja rozwojowi bakterii. Warto przypomnieć, że lubią być obsiadane przez ptactwo, jak gołębie.

Miasta oczywiście stosują środki dezynfekujące, ale raz, nie są one w 100 proc. skuteczne, a dwa, nie są obojętne dla człowieka. Woda może być przejrzysta i bezwonna, jednak nadal może wywołać reakcje alergiczne, a szczególnie narażone są małe dzieci.

A przykre doświadczenia mogą nas już czekać, jeśli taka woda dostanie się do ust lub oczu. Warto pamiętać, by najmłodsi nie próbowali jej pić, ani nie sięgali po kusząco wyglądające złotówki na dnie fontann, na których osiadają bakterie.

Ryzyko biegania pod kurtynami wodnymi

Nawet jeśli chłodzimy się przy instalacjach z dyszami wodnymi trzeba brać pod uwagę, że wciąż może przytrafić się nam przykry wypadek. Woda wyrzucana pod dużym ciśnieniem dla dorosłego może być źródłem śmiechu, lecz dla najmłodszych potencjalnym zagrożeniem zdrowia.

Ryzyko poślizgnięcia się i rozbicia głowy jest tylko większe w miejscach niedostosowanych do zabawy w nich, jak, no właśnie – fontanny. Nawet stłuczenie sobie kolana albo zdarcie skóry w połączeniu z jakością wody i/lub chemią w niej będzie miało dla nas przykre konsekwencje.

Czytaj także: https://innpoland.pl/204299,gdzie-zmierza-nasz-swiat