Donald Trump podawał frytki w McDonald’s. Wybory w USA blisko finiszu

Marcin Gościński
21 października 2024, 10:52 • 1 minuta czytania
Do wyborów prezydenckich w USA pozostało kilkanaście dni. Donald Trump sprzedawał frytki, a Kamala Harris odwiedziła kościoły.W weekend prowadzili kampanie w tzw. swing-states.
Donald Trump sprzedawał frytki w McDonalds. Kamala Harris walczyła o głosy czarnoskórych Doug Mills/The New York Times/Associated Press/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Wybory prezydenckie w USA odbędą się 5 listopada 2024 roku. Kampania obojga kandydatów zwiększa tempo. Kamala Harris i Donald Trump odwiedzili mianem "swing-states".


To stany, w których – jak pokazuje historia wyborów w USA – czasem wygrywają demokracji, a czasem republikanie. Są kluczowe i uwaga polityków w trakcie wyborów jest najczęściej skupiona głównie na "swing-states".

Donald Trump wydawał frytki w McDonald's

Donald Trump w ramach kampanii "zatrudnił" w McDonald’s. Zamknięto całą restaurację i zorganizowano tak, by kandydat republikanów przez chwilę mógł pozować do zdjęć. jak smaży frytki i pakuje je do torebek na wynos. Działo się to w Feasterville-Trevose w Pensylwanii.

Wizyta była powiązana z wypowiedzią Kamali Harris, która opowiadała o swojej pracy w tym fast foodzie. Trump zarzucił jej kłamstwo. Według niego kandydatka z ramienia demokratów oszukała wyborców.

Kandydat republikanów złożył życzenia Kamali Harris

Donald Trump, ubrany w pracowniczy fartuch, odpowiedział dziennikarzom na kilka pytań z okienka drive-thru. Kandydat republikanów stwierdził, że jego zwycięstwo będzie miażdżące, a różnica głosów "zbyt duża, aby je manipulować".

Złożył również życzenia Kamali Harris, która w niedzielę obchodziła 60 lat:

– Wszystkiego najlepszego Kamala. Myślę, że kupię jej kwiaty. Albo frytki – rzucił.

Kamala Harris walczy o głosy w kościołach

Aktywna była również Kamala Harris. Wiceprezydentka USA spędziła 60. urodziny, pozyskując wyborców w Georgii. Mówiła do zgromadzonych w dwóch kościołach w Atlancie o wyborze pomiędzy "chaosem, strachem i nienawiścią" oraz "wolnością, współczuciem i sprawiedliwością".

Jak podaje washingtonpost.com, ostatni sondaż Pew Research Center, który przeprowadzono wśród zarejestrowanych, czarnoskórych wyborców wykazał, że 72 proc. mężczyzn i 85 proc. kobiet popiera Harris. To wciąż większość, ale wynik jest gorszy od tego, który notował Joe Biden na tym samym etapie wyborów w 2020 roku.

Demokraci przy pozyskiwaniu głosów korzystają z pomocy kościołów, bo te instytucje zawsze miały kluczowe znaczenie dla praw obywatelskich czarnoskórych.

Oba kościoły, które odwiedziła w niedzielę Kamala Harris, uczestniczą w kampanii "Souls to the polls" (tłum. dusze do urn). W spotkaniach wziął udział m.in. Stevie Wonder, który odśpiewał wiceprezydentce "Happy Birthday".

Czytaj także: https://innpoland.pl/208628,elon-musk-robi-z-marsa-kielbase-wyborcza-przyspiesza-misje-spacex