Czy ZUS okradł rodzinę zmarłej? Było 180 tys. zł, nie ma nic oprócz pokrętnych tłumaczeń

Sebastian Luc-Lepianka
09 listopada 2024, 12:21 • 1 minuta czytania
Zmarła mama naszej czytelniczki miała na subkoncie w ZUS ok. 180 tys. zł. Te pieniądze podlegają dziedziczeniu, ale w dziwny sposób zniknęły. ZUS raz twierdzi, że subkonta nie było, raz, że było, ale zgromadzono na nim grosze. "Abstrakcyjność i absurdalność sformułowanych zarzutów nie pozwala na jakiekolwiek rzetelne ustosunkowanie się do sprawy" – mówi nam ZUS.
ZUS uważa zarzuty za absurdalne. Fot. Adam Burakowski/Reporter/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

W przypadku śmierci osoby ubezpieczonej w ZUS (a więc np. każdego emeryta, osoby pracującej) środki zgromadzone na jego koncie przepadają. Z jednym wyjątkiem: chodzi o subkonto, na którym są środki z OFE. Takie subkonto mają też osoby urodzone po 1968 roku, które do OFE nie należały.


Te pieniądze nie przepadają, podlegają np. dziedziczeniu. Do ich odzyskania z subkonta wystarczy wniosek innej uprawnionej osoby.

Tej procedury podjęła się czytelniczka INNPoland. Miała otrzymać do 40 tys. zł z subkonta swojej zmarłej mamy. Zamiast tego dostała: niejasne wyjaśnienia, pismo, którego nie było i zero złamanego grosza. "Kradzież w biały dzień" – napisała nam w mailu.

Czy ZUS pobrał pieniądze z konta zmarłego?

Sprawa naszej czytelniczki wydawała się banalna. "Miałam dostęp do konta ZUS mamy za jej życia, poprzez połączone konta. Więc widziałam, że na subkoncie ma 180 tys. zł. W momencie śmierci ZUS odłącza ten dostęp, ale jest możliwość złożenia wniosku o tzw. wypłatę gwarantowaną 40 tysięcy. Więc złożyłam wniosek 6 czerwca" – czytamy w mailu.

Nasza czytelniczka relacjonuje, że po miesiącu od złożenia wniosku, nadal nie było go w systemie. Czekała aż do października. Wtedy zadzwoniła na infolinię. Okazało się, że odpowiedź na jej pismo przyszła... 18 czerwca. Jak to możliwe?

Okazało się, że nie zamieszczono jej jednak w systemie. ZUS miał odnieść się do sprawy pisemnie. Na dodatek był to oddziału ZUS-u ze Szczecina, a nasza czytelniczka pochodzi z Katowic. Po piśmie w systemie ZUS-u nie ma śladu, list jakimś dziwnym trafem do niej nie dotarł.

Ale to nie wszystko. Pojawił się prawdziwy paradoks: w jednym miejscu ZUS tłumaczy, że mama naszej czytelniczki subkonta to w zasadzie nie miała. A w innym, że subkonto było, ale ze zbyt małą ilością środków do wypłaty. Dlatego pieniądze miały trafić na ogólne konto ZUS.

Zgłosiliśmy się z tym przypadkiem do rzecznika Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.

Odniesienie się do indywidualnej sprawy konkretnego klienta wymaga upoważnienia z jego strony do jej omawiania. Nadesłany przez Pana Redaktora screen jest anonimowy i jako taki prezentuje niską wiarygodność. Co więcej, abstrakcyjność i absurdalność sformułowanych zarzutów nie pozwala na jakiekolwiek rzetelne ustosunkowanie się do sprawy.Wojciech Dąbrówkarzecznik prasowy ZUS

Skonsultowaliśmy ten przypadek z prawnikiem. Nie podziela zdania ZUS-u, że zarzuty są "abstrakcyjne i absurdalne".

– Wnioskodawcy powinni otrzymać jakąkolwiek odpowiedź na piśmie z powołaniem się przez ZUS na podstawy faktyczne i zastosowanie do nich odpowiednich przepisów, w razie dalszych niejasności czy wątpliwości. Wnioskodawcom przysługuje możliwość wystąpienia z wnioskiem o wydanie przez ZUS decyzji administracyjnej w zakresie podjętego przez Organ rozstrzygnięcia sprawy, od której będzie przysługiwało zgodnie z procedurą odwołanie do Sądu – tłumaczy nam radczyni prawna Angelique Guillot-Ławnik.

Co zaszło po stronie ZUS?

Mecenas informuje, że to nie pierwsza tego typu sprawa, z jaką się spotkała. Chociaż wszystkie Oddziały ZUS powinny obowiązywać te same przepisy prawne, z jej doświadczenia praktyka każdego z nich jest inna.

Po zgłoszeniu do ZUS czegokolwiek przez Ubezpieczonego Organ ma 30 dni na odpowiedź. Informowanie petenta na piśmie powinno mieć miejsce gdy czas zostanie przekroczony w uzasadnionych przypadkach.

Brak odpowiedzi miesiącami, niezależnie od sprawy, powinien być niedopuszczalny. A jak zaznacza radczyni, takie sytuacje mają miejsce.

Z jakich powodów? Trudno jest mi się konkretnie ustosunkować, najczęstsze tłumaczenia ZUS to prowadzenie postępowań wyjaśniających np. z zewnętrznym podmiotem i oczekiwaniem od niego odpowiedzi, albo zawieruszenie dokumentacji. Po stronie Petenta też są niedopatrzenia w przedmiocie braku systematyczności w odbieraniu korespondencji, sprawdzeniu na poczcie awiz, która zazwyczaj przesyłana jest w formie poleconej i po dwukrotnym awizowaniu jest zwracana do nadawcy w związku z czym, Ubezpieczeni są nie świadomi podejmowanych względem nich czynności, bo sami tego nie dopatrzą. Oczywiście każdy przypadek jest inny, indywidualny i w każdym zawsze należy odszukać konkretną przyczynę zaniechań. Angelique Guillot-ŁawnikRadca Prawny

Jaki będzie finał tej historii? Dalsze "nieanonimowe" rozmowy z rzecznikiem zostawiliśmy naszej czytelniczce. Pozostajemy w kontakcie.

Odzyskiwanie pieniędzy z subkonta zmarłego

Po środki, które zmarły członek rodziny zgromadził na subkoncie w ZUS, można zgłaszać się bez żadnych ograniczeń. Z najnowszych wyliczeń instytucji wynika, że osoby, które nie są świadome tej opcji, sporo tracą.

Jak odzyskać środki z ubezpieczenia po osobie zmarłej? Subkonto w ZUS to część konta ubezpieczonego prowadzona przez zakład. Prowadzone jest dla osób, które są członkami otwartych funduszy emerytalnych (OFE) oraz dla tych, którzy po 31 stycznia 2014 r. nie zdecydowali się na zawarcie umowy z OFE i urodziły się po 1968 roku.

Środki na subkoncie osoby ubezpieczonej w ZUS podlegają podziałowi i wypłacie w razie jej śmierci. Jeśli ktoś ma subkonto w ZUS, może więc wskazać osoby uprawnione do zapisanych na nim środków. W dowolnym momencie osoba z subkontem może zmienić swoją wcześniejszą dyspozycję.

Zresztą ZUS informuje osobę ubezpieczoną, która nie zawarła umowy z OFE, że musi złożyć pisemne oświadczenie o stosunkach majątkowych między nią a współmałżonkiem. A także o tym, że może wskazać osoby uprawnione do otrzymania środków po jej śmierci. Jeśli nie ma takiego wskazania, środki zapisane na subkoncie wchodzą do spadku.

– W przypadku śmierci osoby, która nie była członkiem OFE i dla której ZUS prowadził jedynie subkonto, ZUS – na podstawie jej wskazania – informuje osoby uprawnione do otrzymania środków zgromadzonych na subkoncie tej zmarłej osoby o tym, że mogą one złożyć wniosek o wypłatę. Mimo że przepisy nie nakładają na ZUS takiego obowiązku – wyjaśnia dyrektor Departamentu Ubezpieczeń i Składek ZUS Ewa Kosowska.

Podział środków na subkoncie następuje na podstawie wniosku osoby, która jest uprawniona do otrzymania tych pieniędzy, na podstawie złożonego wcześniej oświadczenia.

Środki z subkonta zmarłego, które nie zostaną podzielone jako wspólność majątkowa, są przekazywane osobom wskazanym przez zmarłego. A jeśli nie ma takich osób, znów wchodzą w skład spadku. Aby uzyskać wypłatę z subkonta, nie trzeba korzystać z pośredników (firm). Wystarczy przyjść do placówki i złożyć odpowiedni wniosek. Formularze dotyczące subkonta są dostępne na stronie ZUS.

Jeśli ubezpieczony ma subkonto w ZUS i jednocześnie jest członkiem OFE, wskazanie osób uprawnionych do środków zapisanych na rachunku w OFE i subkoncie w ZUS powinien złożyć w swoim OFE.

Podział środków po śmierci rozpoczyna się w otwartym funduszu emerytalnym. Oznacza to, że osoba do nich uprawniona musi w pierwszej kolejności złożyć stosowny wniosek do właściwego OFE, aby otrzymać należne środki.

OFE ma obowiązek zawiadomić ZUS o:

Podział środków na subkoncie w ZUS jest zatem konsekwencją podziału środków zgromadzonych w OFE. Po tym jak do ZUS wpłynie stosowne zawiadomienie z OFE, ZUS ma 3 miesiące na podzielenie i wypłatę środków zapisanych na subkoncie zmarłej osoby ubezpieczonej.

Czytaj także: https://innpoland.pl/209261,wywiad-z-autorkami-mamy-trupa-i-co-dalej-jak-wyglada-branza-pogrzebowa