Wtyczka, która przejmie twój komputer. Google chwali się, jak zmieni surfowanie w sieci

Sebastian Luc-Lepianka
12 grudnia 2024, 11:38 • 1 minuta czytania
Przed końcem roku Google zasypuje nas projektami, które mają być kolejnym wielkim krokiem technologicznym. Jedną z nich jest Project Mariner, wtyczka do Chrome, która ma nas wyręczyć w prostych zadaniach. Ale jednocześnie być pod naszą pełną kontrolą.
Project Mariner wyciekł w listopadzie jako Jarvis. Fot. Nur Photo/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Wtyczka opiera się na agencie AI, który będzie na nasze polecenia robił zadania na ekranie komputera… i jeśli czytając to macie deja vu, słusznie. Bo to nic innego jak oficjalna zapowiedź rozszerzenia, które wyciekło w listopadzie. Tym razem zamiast Jarvis mamy nazwę Project Mariner. I prezentację jego możliwości.


Czym jest Project Mariner?

Project Mariner pokazano przy okazji prezentacji sztucznej inteligencji Gemini 2.0. Google opisywał Jarvisa jako "pomocnego towarzysza, który surfuje po sieci razem z tobą". I nie zmieniło się to od listopada.

Agent śledzi nasze działania na komputerze, opierając się na regularnych zrzutach ekranu i interpretacji aktywności użytkownika. Rozpoznaje klikanie po ikonkach, pisanie w polach tekstowych, rozróżnia elementy na stronach internetowych, obrazki… naprawdę sporo tego.

Do czego się nam przyda? Może nam np. wypełnić koszyk zakupowy albo arkusz kalkulacyjny na podstawie znalezionych danych, co zobaczyliśmy na nagraniu. Robimy to przez wpisywanie promptu, czyli polecenia tak, jakbyśmy pracowali z dowolną inną generatywną AI. Project Mariner w przejrzysty sposób opisuje potem, jakie działania robi krok po kroku na naszym ekranie, a proces możemy zapauzować w dowolnym momencie.

Kiedy agent AI Google będzie dostępny?

Chwilowo Project Mariner jest nieco powolny (zadanie wykonał w 12 minut) i trzeba bardzo precyzyjnie nim kierować. Również do tego, aby w ogóle zapamiętał, co się od niego chce. 

Google deklaruje wprost, że ze względów bezpieczeństwa możliwości AI ma dodatkowe ograniczenia. Może działać np. tylko w aktywnej karcie przeglądarki. Jeśli chcemy, aby zrobić za nas listę zakupów, musimy mu dać zgodę.

– To prototyp badawczy, badający przyszłość interakcji między człowiekiem a agentami AI i jest zbudowany na Gemini 2.0. Jak z każdą technologią, ważna dla nas jest, aby stworzyć go odpowiedzialnie. Dlatego zaczynamy od małych kroków – mówi na wideo Jaclyn Konzelman, manager produktu.

Project Mariner znajdujący się jeszcze w fazie testów w małej, zaufanej grupie. Jednym z celów Google jest przyśpieszenie procesu działania agenta, przy zachowaniu możliwości kontroli przez człowieka.

Czytaj także: https://innpoland.pl/209918,kwantowy-chip-od-google-moze-byc-argumentem-za-teoria-multiwersum