Świat zapłonął od gestu Muska. Na forach nacjonaliści otwierają szampana

Sebastian Luc-Lepianka
21 stycznia 2025, 17:12 • 1 minuta czytania
Burza po geście Elona Muska podczas inauguracji Donalda Trumpa. Miliarder wykonał dwukrotnie gest kojarzący się z faszystowskim pozdrowieniem. Niezależnie od jego intencji, neonaziści na forach świętują.
Najbogatszy człowiek świata tak pozdrowił tłum i Amerykańską flagę na inauguracji Donalda Turmpa. Fot. Angela Weiss/AFP/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Wyprostowana dłoń wzniesiona w górę i słowa "Moje serce idzie do was" takim gestem Elon Musk podziękował zebranym w waszyngtońskiej hali sportowej Capital One Arena, podczas inauguracji prezydentury Donalda Trumpa. Po czym powtórzył ten gest do Amerykańskiej flagi.


Każdy, kto uczył się historii, ma z tym gestem skojarzenia. "Rzymski salut", zaadaptowany przez faszystowskie ruchy i później III Rzeszę, w wykonaniu Muska, którego rodzina pochodzi z RPA, wygląda wyjątkowo niesmacznie.

Tymczasem zachodnie media donoszą, że na neonazistowskich forach wzbudził tym ogromny entuzjazm.

Neonaziści za pan brat z Elonem Muskiem

Musk zaznacza, że gest nie miał nic wspólnego z faszyzmem. Jego zwolennicy powtarzają, że chodziło o "rzucaniu serca do ludzi". 

Inni wzruszają ramionami i dodają, że "Musk jest niezręczny" i odwiedził były niemiecki obóz koncentracyjny Auschwitz-Birkenau. Jak może promować antysemityzm?

Tymczasem neonaziści na forach otworzyli szampana.

Sprawę opisuje m.in. Wired, The Informant i Rolling Stone. Na platformach społecznościowych popularnych wśród antysemitów i białych suprematystów reakcja na pozdrowienie multimiliardera jest jednomyślnie pozytywna.

"Jesteśmy k*rwa z powrotem" – tak administrator nazistowskiego kanału memicznego na Telegramie, komentując klip Muska wykonującego salut. W odpowiedziach przewijają się emoji błyskawic, powszechnie kojarzonych z ugrupowaniem SS.

"Wykonał dwa charakterystyczne nazistowskie saluty, a oni zrozumieli przesłanie głośno i wyraźnie" – pisze Nick Martin, dziennikarz śledczy z The Informant zajmujący się obserwacjami ekstremistycznych ugrupowań.

"Nie obchodzi mnie, czy to był błąd. Będę cieszył się tym do łez" – napisał na Telegramie Christopher Pohlhaus, lider amerykańskiej neonazistowskiej grupy Blood Tribe, cytowany przez Wired.

Czytaj także: https://innpoland.pl/210524,kazdy-z-nas-otrzymalby-40-tys-zl-jak-wielka-jest-skala-nierownosci