
Kilka lat temu w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” Kinga Panasiewicz przyznała, że początkowo do poznania tajemnicy zachowań ludzkiego mózgu, zainspirowały ją sztuczki iluzjonistów, które potrafią oszukać ten narząd.
Jest taka sztuczka – iluzjonista siedzi przed tobą, a na stole leżą dwie chusteczki. Potem pokazuje, że pod jedną z nich jest moneta, pod drugą nie ma nic. Po czym nagle ta moneta pojawia się pod drugą chusteczką. Magik tak kieruje twoją uwagą, że nie dostrzegasz ukrytego pod stołem magnesu, który przesuwa monetę. Iluzjoniści oszukują mózg. Chciałam się tego nauczyć. Potem zaczęłam się interesować, jak jest on zbudowany, jak pracuje. I dowiedziałam się, jak mało wiemy.
Jednak jak przyznała hrubieszowianka podczas swojego wystąpienia w trakcie ubiegłorocznej edycji TEDxWarsaw, decydującym impulsem do podjęcia intensywnych prac badawczych nad zachowaniem oraz schematami funkcjonowania mózgu, okazała się wizyta w szpitalu psychiatrycznym u chorej koleżanki. Kinga Panasiewicz opowiedziała, że zamiast zobaczyć uśmiechniętą osiemnastoletnią dziewczynę, ujrzała jakby ducha, który nieruchomo siedzi na krześle. Wtedy zdecydowała się zgłębić swoją wiedzę na temat zmian, które zachodzą w umysłach ludzi cierpiących na podobne schorzenia.
Kilka lat temu skutecznego sposobu na znalezienie ulgi dla chorych zdecydowała się poszukać Kinga Panasiewicz. Na początku w zaplanowaniu koniecznych eksperymentów pomogła jej nauczycielka biologii z liceum. Następnie na prośbę szkoły, szpital w Hrubieszowie udostępnił do dyspozycji nastolatki laboratorium, w którym mogła prowadzić badania.
Okazało się, że uczestnicy eksperymentu dzięki ćwiczeniom poprawili sprawność swojej pamięci, ich reakcja stała się szybsza, a podatność na halucynacje zmalała. Dlatego, że ich obie półkule mózgowe udało się zsynchronizować. Kinga Panasiewicz zdecydowała się zaprezentować wyniki swoich prac w krajowym konkursie E(x)plory. Udało jej się awansować do światowego finału organizowanego przez Intel – International Science and Engineering Fair.
Na pomocy innym najbardziej zależało Kindze Panasiewicz, kiedy zdecydowała się rozpocząć swoje badania. Jak wskazuje, dramatem ludzi cierpiących na choroby psychiczne jest niezrozumienie otoczenia, które nakazuje wziąć im się w garść. – To tak, jakby osobie chorej na raka powiedzieć, aby się go pozbyła, albo do kogoś ze złamaną nogą, „wstań i idź” – porównała badaczka z Hrubieszowa w trakcie wystąpienia na TEDxWarsaw.
Napisz do autora: kamil.sztandera@innpoland.pl