
Choć oficjalne wyniki wyborów nie są jeszcze znane, sondaże exit poll i late poll nie pozostawiają wątpliwości - PiS wygrał walkę o głosy Polaków. Teraz nadchodzi czas na spełnienie hojnych obietnic. Przypominamy te najważniejsze, które mogą w ciągu następnych czterech lat wpłynąć na polską gospodarkę i biznes.
REKLAMA
Socjalne filary gospodarki
Gospodarczy plan PiS opiera się na fundamentach, które Polacy mają odczuć we własnych portfelach. Pierwszym są programy socjalne, które nie ulegną zmianom - polskie rodziny nadal będą otrzymywać 500 złotych co miesiąc w ramach programu Rodzina 500+, a wszyscy emeryci i renciści otrzymają 13. emeryturę, zaś ci najmniej zamożni od 2021 roku również 14. emeryturę.
Gospodarczy plan PiS opiera się na fundamentach, które Polacy mają odczuć we własnych portfelach. Pierwszym są programy socjalne, które nie ulegną zmianom - polskie rodziny nadal będą otrzymywać 500 złotych co miesiąc w ramach programu Rodzina 500+, a wszyscy emeryci i renciści otrzymają 13. emeryturę, zaś ci najmniej zamożni od 2021 roku również 14. emeryturę.
Kolejnym filarem jest gwałtowne podnoszenie pensji minimalnej - w 2020 roku z obecnych 2250 złotych brutto do 2,6 tys., w 2021 do 3 tys., a w 2023 - aż do 4 tys. złotych. Jak przestrzegają eksperci, eksperyment, którego nie podjął się jeszcze żaden inny rynek na świecie, może doprowadzić do bankructwa małych firm, rozszaleć szarą strefę, podwyższyć inflację i wywindować ceny w sklepach i na rynku mieszkaniowym. Drastycznie wzrosną również czynsze i rachunki.
PiS zamierza zająć się również uszczelnianiem podatków i stworzyć nową ordynację podatkową, jak zauważa serwis money.pl. Zmianie ulegnie ustawa o opodatkowaniu rent i płac czy podatek dochodowy oraz kapitałowy. Zniknąć mają opłaty skarbowe, miejscowe oraz targowe.
Wygrana partia obiecuje również wzrost wynagrodzeń w budżetówce, jednak nie podaje konkretnie, o ile. Ważnym punktem w jej obietnicach jest również odnowienie starego budownictwa, czyli bloków z tzw. wielkiej płyty. Planowane jest dofinansowanie do ociepleń, termomodernizacji czy generalnych remontów.
Biznesowe oblicze obietnic
Biznes drży przed zapisanym w planie budżetowym kontrowersyjnym pomysłem PiS-u na zniesienie 30-krotności składek ZUS. Partii marzą się wpływy do budżetu z tytułu wysokich składek – dzięki takiej decyzji wpadnie tam 5 mld złotych netto, jednak w konsekwencji ZUS w przyszłości będzie musiał wypłacać dobrze zarabiającym bardzo wysokie świadczenia.
Biznesowe oblicze obietnic
Biznes drży przed zapisanym w planie budżetowym kontrowersyjnym pomysłem PiS-u na zniesienie 30-krotności składek ZUS. Partii marzą się wpływy do budżetu z tytułu wysokich składek – dzięki takiej decyzji wpadnie tam 5 mld złotych netto, jednak w konsekwencji ZUS w przyszłości będzie musiał wypłacać dobrze zarabiającym bardzo wysokie świadczenia.
Partia Jarosława Kaczyńskiego planuje również wprowadzić tzw. Mały ZUS, czyli zasadę, zgodnie z którą przedsiębiorcy osiągający przychód niższy niż 120 tys. złotych rocznie, będą płacić składki liczone od dochodu. Z nowego rozwiązania może skorzystać ok. 300 tys. mikrofirm.
Zmiany pojawią się również w Kodeksie pracy, uwzględniającym m.in. nowe formy zatrudnienia, czy w wysokościach płac między kobietami a mężczyznami - PiS pragnie, mimo „zasadniczej odmienności płciowej kobiet i mężczyzn” by ich płace były zrównane, jak zaznacza w programie wyborczym.
Jak przypomina businessinsider.com.pl, partia chce również czterokrotnie podnieść limit, do którego polskie firmy mogą ryczałtowo rozliczać PIT. Granica ma zostać podniesiona z 250 tys. euro do 1 mln euro rocznych przychodów.
