Carvana zdobyła niechlubny tytuł najgorszej giełdowej firmy 2022 r. serwisu finance.yahooo.com. To spółka, która prowadzi platformę do elektronicznego handlu używanymi pojazdami w USA. Proponuje dostawę zakupionych aut do klienta lub odbiór osobisty w jednym z automatów samochodowych zlokalizowanych w kraju.
Jak donosi "Wprost" w 2022 r. notowania Carvany spadły aż o 98,4 proc. Na początku zeszłego roku za akcje płacono prawie 240 dolarów, w szczycie hossy w sierpniu 2021 r. aż 370 dolarów. Z kolei pod koniec grudnia 2022 r. - tylko 3,72 dolara. Porównując wartość akcji z najwyższymi poziomami Carvana zaliczyła jeszcze większy spadek, bo o prawie 99 proc.
Zdobywając tytuł najgorszej firmy 2022 r., Carvana pokonała Metę i Teslę, a także Excelę Technologies, której akcje straciły na wartości aż o 99,5 proc. w ubiegłym roku.
Portal hotcars.com wskazuje, że przez pewien czas wydawało się, że Carvana może nawet zmonopolizować rynek używanych pojazdów. Reklamy nawiązujące do spółki notorycznie pojawiały się w telewizji i radiu. Zatem co się stało, że Carvana zasłużyła sobie na ten niepochlebny tytuł?
W 2021 r. spółka sprzedała ponad 425 tys. pojazdów. W tamtym roku szalała jeszcze pandemia i rosła sprzedaż używanych samochodów m.in. z uwagi na ograniczoną podaż nowych aut. Wynikało to z przerwanych łańcuchów dostaw i braków niektórych elementów np. półprzewodników.
Jednak już rok później Carvana wpadła w ogromne finansowe tarapaty, zaczęła korzystać z zadłużenia i szybko odczuła skutki polityki monetarnej amerykańskiego banku centralnego. Co więcej, wzrosły koszty kredytu konsumenckiego, co przełożyło się na spadek zainteresowania używanymi pojazdami. Dodatkowo koszty kapitału dla podmiotów, które chciały inwestować w biznes spółki, poszły w górę.
Obecnie Carvana ma aż 7 mld dolarów zadłużenia. Dla uchwycenia skali problemu, że długi 264 tys. polskich przedsiębiorców sięgają prawie 8,6 mld zł (według najnowszych danych Krajowego Rejestru Długów). Z kolei kapitał spółki to 340 mln dolarów. Jak wskazuje portal bankier.pl, w pierwszych trzech kwartałach 2021 r. firma spaliła ponad 1 mld dolarów. W rezultacie analitycy są coraz bardziej przekonani, że firma utraci płynność finansową. Z kolei media już rozpisują się na temat ewentualnego bankructwa.
W tak trudnej sytuacji firma była zmuszona obciąć koszty. Zdaniem ekspertów z DM XTB to proces przebiega wręcz "drastycznie".
– Po redukcji 2500 miejsc pracy w maju, firma ogłosiła dodatkową falę zwolnień, która dotknie kolejne 1500 pracowników – wskazywali analitycy, dodając, że nawet i taki może być niewystarczający w związku z coraz gorszymi perspektywami makro i drożejącym pieniądzem.
– Dzisiaj jest ciężki dzień – tak decyzję o zwolnieniach skomentował dyrektor generalny Carvany Ernie Garcia, a za problemy firmy obwiniał głównie ekonomię. W takiej sytuacji inwestorom nie pozostaje nic innego niż baczne obserwowanie, jak będą rozwijały się finanse Carvany w kolejnych tygodniach i miesiącach.