INNPoland_avatar

Tak wygląda biznes z Rosją. Polska firma szantażowana w kraju Putina

Maria Glinka

01 marca 2023, 12:33 · 3 minuty czytania
Rosjanie chcieli dokonać wrogiego przejęcia zagranicznych spółek należących do polskiej firmy Famur. "Rzeczpospolita" ustaliła, że za tysiąc euro zamierzali kupić aktywa warte dziesiątki milionów złotych. O szantażu zostały powiadomione służby.


Tak wygląda biznes z Rosją. Polska firma szantażowana w kraju Putina

Maria Glinka
01 marca 2023, 12:33 • 1 minuta czytania
Rosjanie chcieli dokonać wrogiego przejęcia zagranicznych spółek należących do polskiej firmy Famur. "Rzeczpospolita" ustaliła, że za tysiąc euro zamierzali kupić aktywa warte dziesiątki milionów złotych. O szantażu zostały powiadomione służby.
Rosjanie szantażowali polską firmę Fot. Tomasz Kawka/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej
  • Rosjanie chcieli dokonać wrogiego przejęcia dwóch spółek należących do Famuru
  • Zaproponowali ułamek wartości i do siedziby firmy przynieśli gotowe umowy
  • Zarząd spółki nie poddał się naciskom i zawiadomił służby

Wrogie przejęcie za ułamek wartości. Tak Rosjanie robią biznesy

O tym, jak ryzykowne jest robienie biznesów z Rosją, mógł przekonać się polski producent maszyn górniczych – Famur, z siedzibą w Katowicach. Z ustaleń "Rzeczpospolitej" wynika, że Rosjanie chcą dokonać wrogie przejęcia dwóch zagranicznych spółek należących do tej firmy.

Sprawa dotyczy aktywów w Kazachstanie o wartości około 10 mln zł oraz w Rosji o wartości około 60 mln zł. Rosjanie zaproponowali zaledwie ułamek tej kwoty - 100 tys. rubli, czyli około tysiąc euro.

Szantaż w siedzibie Famuru. Rosjanie mieli ujawnić kompromitujące materiały

Jak do tego doszło? Z doniesień "Rzeczpospolitej" wynika, że w poniedziałek w siedzibie spółki pojawiło się dwóch rosyjskojęzycznych mężczyzn. Jeden z nich to były pracownik spółki w Rosji (OOO Famur).

W trakcie spotkania z kierownictwem Famuru zaprezentowali dokumenty, które sugerowały, że oczekują sprzedaży dwóch spółek za rażąco niską kwotę.

Umowy sprzedaży mieli przy sobie, schowane w teczkach. Na podpisanie dokumentu dali zarządowi firmy czas do godz. 18:00 tego samego dnia. Przekonywali, że w przypadku odmowy ujawnią materiały, które rzekomo miały kompromitować Famur.

Przedstawili spreparowane dowody o nieprawidłowościach. "Rzeczpospolita" wskazuje, że wśród nich były m.in. rzekome materiały, które miały świadczyć o łamaniu przez firmę sankcji nałożonych na Rosję.

Zarząd spółki nie poddał się szantażowi. Co więcej, jeszcze tego samego dnia zawiadomił służby. W oficjalnym komunikacie przesłanym do redakcji dziennika członkowie zarządu podkreślają, że w ich ocenie poniedziałkowy incydent to nic innego jak "poddawanie naciskom "mającym na celu próbę wymuszenia niekorzystnego rozporządzenia mieniem na terenie Rosji i Kazachstanu".

"W ocenie FAMUR SA była to próba wrogiego przejęcia spółek zależnych zlokalizowanych na terytorium Federacji Rosyjskiej i Kazachstanu. Spółka uważa, że działania te mogą nosić znamiona szantażu, w związku z tym zarząd niezwłocznie poinformował o całym zdarzeniu odpowiednie organy państwa" – czytamy w oświadczeniu.

Gigantyczne straty Famuru na rynku rosyjskim

Po tym, jak rok temu Rosja zaatakowała Ukrainę, polska spółka odstąpiła od realizacji wcześniej podpisanych umów. Były warte około 130 mln zł i zakładały dostawę maszyn do eksploatacji w Rosji.

Poza tym Famur zdecydowanie ograniczył sprzedaż na tym rynku. Dostarczał jedynie części zamienne i urządzenia, aby zrealizować zobowiązania gwarancyjne i pogwarancyjne wynikające z wcześniejszych kontraktów.

W sierpniu 2022 r. Famur stwierdził utratę kontroli nad spółką zależną w Rosji OOO Famur. Firma została zakwalifikowana do działalności zaniechanej. To przełożyło się na stratę w wysokości 58 mln zł.

Od wybuchu wojny w Ukrainie Famur stracił około 90 proc. przychodów z rynku rosyjskiego. W 2021 r. przychody wynosiły 200 mln i stanowiły około 20 proc. łącznych przychodów spółki.

Famur to producent maszyn i urządzeń dla przemysłu wydobywczego i branży energetycznej założona w 1992 r. w Katowicach. W firmie pracuje ponad 2,4 tys. osób. Spółka ma do dyspozycji 5 zakładów produkcyjnych.

Tymczasem to właśnie z gospodarką Rosjanie mają coraz większe problemy. Jak przekonywała w rozmowie z INNPoland.pl Iwona Wiśniewska, główna specjalistka Zespołu Rosyjskiego w Ośrodku Studiów Wschodnich (OSW), nie mamy do czynienia z zapaścią, ale gospodarka Rosji jest w "kryzysie".

Cierpią m.in. branża motoryzacyjna, sektor drzewny i metalurgia. W perspektywie długoterminowej ogromnym wyzwaniem będzie regres technologiczny.

Czytaj także: https://innpoland.pl/191276,firmy-ktore-wspieraja-rosje-jakie-marki-i-sklepy-sa-na-liscie-ukrainy