– Wykonujemy kolejny krok likwidacji reliktu po czasach komunistycznych. Polska jest jedynym krajem w Europie, który posługuje się tego typu formułą. Samorządowcy zwiększali drastycznie ceny na użytkowanie wieczyste. Chcemy z tym skończyć – przekonywał premier Mateusz Morawiecki podczas środowej konferencji prasowej. Zaprezentował na niej założenia nowelizacji ustawy o gospodarce nieruchomości.
Projekt ma zlikwidować ryzyko udzielenia niedozwolonej pomocy publicznej. Z kolei przedsiębiorcy będą mogli rozliczyć wartość gruntu w dostępnym limicie pomocy de minimis. Jest to rodzaj wsparcia publicznego, którego nie trzeba zgłaszać do Komisji Europejskiej.
Minister rozwoju i technologii Waldemar Buda przekonywał podczas briefingu, że projekt ustawy to "kolejny etap eliminacji użytkowania wieczystego z systemu prawa".
Jak dodał, dzięki temu przedsiębiorcy (zarówno duże firmy, jak i osoby prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą), osoby fizyczne (np. właściciele garaży), spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe (w przypadku np. pawilonów handlowych), a także mieszkańcy osiedli (w przypadku np. placów zabaw) zyskają prawo, aby przejąć na własność te grunty, które od lat mają w użytkowaniu wieczystym.
Portal money.pl podaje, że w Polsce w użytkowaniu wieczystym jest ponad 400 tys. nieruchomości. Morawiecki wskazał, że projekt będzie dotyczył około 450 tys. podmiotów.
Założenia projektu ustawy wskazują, że uwłaszczenie nie będzie następowało z mocy prawa, a na wniosek. Buda argumentował ten mechanizm tym, że państwo nie chce nikogo zmuszać do nabycia gruntu.
W myśl proponowanych zapisów użytkownik wieczysty gruntu zabudowanego, który zrealizował cel użytkowania wieczystego powstałego przed 1 stycznia 1998 r., "będzie mógł wystąpić z żądaniem sprzedaży". Wówczas organ będzie zobligowany do zawarcia umowy. Wniosek trzeba będzie złożyć w terminie roku od wejścia ustawy w życie.
Nieco inną konstrukcję przewidziano w przypadku gruntów niezabudowanych lub takich, na których powstały rodzinne ogrody działkowe. W takich sytuacjach zgodę na zakup gruntu będzie musiał wyrazić samorząd lub wojewoda. Ma to dotyczyć tylko tych umów, które trwają co najmniej 10 lat. Ministerstwo Rozwoju i Technologii (MRiT) podkreśla, że roszczeń nie będzie można zgłaszać względem gruntów Skarbu Państwa, które są powierzone Krajowemu Ośrodkowi Wsparcia Rolnictwa, Agencji Mienia Wojskowego, Lasom Państwowym, parkom narodowym, Wodom Polskim. Wyjątek mają stanowić również grunty na terenie portów i przystani morskich.
W ramach ustawy rząd chce wprowadzić także nowy model odpłatności za grunt:
W grę wchodzi także płatność ratalna przez co najwyżej 10 lat. Wówczas cena to dwudziestopięciokrotność opłaty rocznej. Poza tym rząd chce wprowadzić bonifikatę dla grup szczególnie wrażliwych np. dla osób niepełnosprawnych oraz ich opiekunów.
W ocenie autorów nowelizacjo nowy model odpłatności jest "spójny", a cała ustawa zagwarantuje bezpieczeństwo inwestycji i zmotywuje przedsiębiorców do inwestowania na gruntach, jak już staną się ich właścicielami. Poza tym nowa ustawa może skłonić do inwestycji również samorządy – a tym samym zwiększą się wpływy do budżetu.
Warto jednak zwrócić uwagę, że zmiana statusu sprawi, że zmieni się także sposób opodatkowania nieruchomości. Obecnie trzeba regulować opłatę za użytkowanie wieczyste, a jeśli staniemy się właścicielami gruntu, to będziemy musieli zapłacić podatek od nieruchomości.
Tymczasem eksperci zwracają uwagę, że podatki od nieruchomości są podwyższane znacznie częściej niż opłaty za użytkowanie wieczyste. Wiele gmin zdecydowało się na podwyżki już od początku tego roku. Gminy w większości postanowiły przyjąć maksymalne dozwolone prawem stawki, choć mogły wybrać niższe. Tak jest np. w Warszawie, Wrocławiu, Łodzi, Gdańsku czy Szczecinie.
Czytaj także: https://innpoland.pl/190370,podatek-od-nieruchomosci-dla-przedsiebiorcow-nowa-interpretacja-mf