Główny Urząd Statystyczny opublikował alarmujące dane, które wskazują, że w Polsce prywatni inwestorzy budują coraz mniej. Aż w pierwszych trzech kwartałach 2023 roku rozpoczęto budowę zaledwie 55 547 domów, czyli znacznie mniej niż w poprzednim roku. Dane te jeszcze gorzej wypadają w tożsamym zestawieniem z 2021 roku, gdy mieliśmy do czynienia z lawinowo rozpoczynanymi pracami budowlanymi w Polsce.
Reklama.
Reklama.
W tym samym przedziale czasu w 2022 roku rozpoczęto znacznie więcej budów. Rok temu GUS informował, że prace rozpoczęto przy 68 551 nowych inwestycjach realizowanych przez osoby prywatne.
Polacy nie chcą już budować domów? Nowe dane GUS
Aby zrozumieć pełny kontekst tego zjawiska na rynku, warto sięgnąć do czasów prawdziwego rozkwitu budowlanego, który miał miejsce w 2021 roku. Wówczas, w ciągu pierwszych trzech kwartałów, liczba rozpoczynanych nowych budów osiągnęła imponującą liczbę 84 596. To okres, w którym Polacy, pokonując pandemiczne ograniczenia, zdecydowanie zainwestowali w budownictwo, zmotywowani również brakiem materiałów budowlanych i ich wysokimi cenami.
Wysokie koszty materiałów budowlanych mogą stanowić znaczący hamulec dla prywatnych inwestorów, a także wpływać na ogólną aktywność budowlaną. Dodatkowo, zmienne warunki rynkowe oraz czynniki zewnętrzne, takie jak sytuacja gospodarcza czy dostępność gruntów budowlanych, mogą również wpływać na decyzje dotyczące inwestycji w nowe budynki.
Eksperci z portalu Rynekpierwotny.pl, zajmujący się na co dzień rynkiem nieruchomości w Polsce, postanowili sprawdzić na podstawie najnowsze danych GUS, czy spadek nowych inwestycji jest w jakikolwiek sposób powiązany z tragiczną sytuacją u naszych wschodnich sąsiadów spowodowaną wojną.
Zakres analizy specjalistów obejmował również wpływ imigracji na spadającą liczbę rozpoczynanych prac budowlanych w Polsce. Okazało się, że działania wojenne prowadzone w Ukrainie, spowodowane bezprecedensową agresją Rosji na niepodległy kraj, nie wpływają na to, że Polacy budują coraz mniej.
Powiaty leżące w bezpośrednim sąsiedztwie granicy z obwodem królewieckim, Ukrainą i Białorusią wykazują się stabilnością w kontekście liczby nowo powstających domów jednorodzinnych. Analiza dostępnych danych nie ujawniła widocznego spadku aktywności budowlanej w tych obszarach w porównaniu z ubiegłymi latami, co ma być spowodowany faktem, iż ten region Polski nie był najpopularniejszym miejscem do realizacji inwestycji w domu jedno lub wielorodzinne – dowiadujemy się z analizy ekspertów.
Największy spadek w Poznaniu, Trójmiasto najbardziej pożądane
Poznań od lat znajdował się w ścisłej czołówce miast, w których budowano najwięcej domów. W stolicy Wielkopolski padł nawet rekord, gdy GUS w 2021 roku poinformował, że to tutaj rozpoczęto prace budowlane przy budowie 1516 prywatnych domów.
Eksperci dostrzegli również spore różnice liczbie rozpoczynanych inwestycji w okolicach Warszawy, Łodzi, Wrocławia oraz Krakowa. Tu również buduje się znacznie mniej, bo o aż 49 proc.
Podczas gdy większość regionów Polski odnotowuje spadki w liczbie rozpoczynanych budów, to na czele zestawienia pojawia się Trójmiasto. Na północy Polski odnotowano wzrost liczby nowych inwestycji na poziomie 500 proc. Prace budowalne tutaj najczęściej rozpoczynane są w powiatach wejherowskim i puckim.
Z danych opublikowanych przez serwis RynekPierwotny.pl na początku listopada 2023 roku wynika, że w stolicy praktycznie nie da się znaleźć oferty tańszej niż 13-15 tysięcy złotych za metr. Te same dane pokazują, że podobna sytuacja jest w Trójmieście, gdzie ceny oscylują w granicach 10-13 tysięcy za taki sam metraż.