Znana rodzinna piekarnia z Katowic kończy swoją działalność. Właściciele biznesu postanowili w ramach pożegnania ze swoimi klientami wywiesić list na drzwiach, w którym dziękują mieszkańcom za kilkadziesiąt lat lojalności zaufania i zakupów. Lokalna firma została zmuszona do zamknięcia przez ceny gazu, które okazały się nie do udźwignięcia.
Reklama.
Reklama.
Jak podaje lokalna "Gazeta Wyborcza" piekarnia Bąk rozpoczęła swoją działalność zaraz po wojnie. Pierwszy chleb został tu wypieczony w 1945 roku. Przez cały ten czas, aż do teraz, cieszyła się sympatią stałych klientów, a teraz zostanie zamknięta.
Ceny gazu pokonały rodzinną firmę
Blisko 80 lat temu Jan Bąk założył piekarnię, która miała stać się nie tylko miejscem wypieku chleba, lecz także rodzinną tradycją przekazywaną z pokolenia na pokolenie. Przez lata firma rozwijała się pod jego czujnym okiem, aż w 1972 roku zdecydował się przekazać stery swoim synom – Tadeuszowi i Eugeniuszowi.
Po latach prężnej działalności, niestety, w 2019 roku rodzina Bąków musiała zmierzyć się z tragiczną śmiercią Eugeniusza. Od tego czasu to Tadeusz Bąk, wraz z żoną Dorotą oraz synem Łukaszem, podjął się zadania kontynuacji piekarskiej tradycji.
Niestety, mimo wieloletniej historii i oddania klientów, piekarnia Bąków musiała zmierzyć się z trudnościami ekonomicznymi. Zmuszona jest zamknąć swoje podwoje z powodów wysokich cen gazu.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Po prawie 80 latach działalności, piekarnia, założona przez Jana Bąka zamyka się ostatecznie. Decyzja spowodowane jest głównie drastyczną podwyżką stawek za gaz. Właścicielka piekarni, w rozmowie z "GW", ujawniła, że rachunki za gaz sięgnęły nawet kwoty 8 tysięcy złotych miesięcznie, co stawia firmę w trudnej sytuacji finansowej.
Ostatnie zmiany na rynku i wzrost cen surowców energetycznych sprawiły, że utrzymanie piekarni stało się znacznie kosztowniejsze. Właściciele, Tadeusz Bąk wraz z żoną Dorotą, z których oboje mają już za sobą 70. urodziny, muszą zmierzyć się nie tylko z wyzwaniami finansowymi, ale również z fizycznym obciążeniem, jakie niesie ze sobą prowadzenie takiego przedsiębiorstwa.
Smutny koniec znanej piekarni. Właściciel napisali list do klientów
Jak podała katowicka "Gazeta Wyborcza", właściciele rodzinnej firmy postanowili podziękować swoim klientom za ponad 8 dekad wspólnych zakupów.
Dodatkowo współwłaścicielka piekarni w rozmowie z dziennikarzem "GW" podkreślała, że przez ostatnie lata musiała zmierzyć się też z wieloma trudnościami takimi jak m.in. brak wykwalifikowanych i sumiennych pracowników na rynku. To w połączeniu z wiekiem jej i męża również okazało się obecnie trudnością ciężką do przeskoczenia.
– Najgorsze jest to, że nie ma z kim pracować. Trudno o piekarzy, i to jeszcze takich, którym można zaufać, których można zostawić i tylko sprawdzić raz na jakiś czas. Dlatego mąż wciąż musi pracować, nie ma kim go zastąpić w fachu – powiedziała "Wyborczej" pani Dorota.
Kolejny lokalny biznes upada przez wysokie rachunki
– W tym kraju nie da się pracować legalnie – mówił w rozmowie z INNPoland Jacek Stuglik, właściciel małej manufaktury zajmującej się wyrobem ciast, słodyczy i tortów z Andrychowa. Mężczyzna zamknął swój biznes, ponieważ przegrał z cenami prądu, inflacją i ZUS-em.
Czytaj także:
Przedsiębiorca z Andrychowa zwraca uwagę, że swój biznes oparł na korzystaniu z jedynie naturalnych produktów od lokalnych dostawców, przez co koszty produkcji były wyższe od tych w komercyjnych cukierniach, które wykorzystują niekoniecznie zdrowie zamienniki.
Najczęstszym powodem upadku lokalnych biznesów, którym ufają klienci, jest powszechna drożyzna. Odczuwają ją szczególnie boleśnie przedsiębiorcy, którzy stawiają na jakość przy produkcji swoich wyrobów. Tak jak pan Jacek, który rozmawiając ze mną, wskazał na konkretne koszty i ceny.
Drodzy klienci, spędziliśmy razem 78 lat. Byliście z nami w dobrych i trudnych momentach, za co z tego miejsca serdecznie Wam dziękujemy. Tradycyjne wyroby rzemieślnicze i kolejne pokolenia zadowolonych klientów miały dla nas zawsze najważniejszą wartość, a nasz wieloletni staż na rynku jest największym wyróżnieniem. Dziękujemy państwu za uznanie w imieniu własnym oraz pracowników.