Jeśli inflacja przekroczy 5 proc., emerytury nie będą waloryzowane raz, lecz dwa razy do roku. Premier Tusk potwierdził w exposé swoją (i Lewicy) wyborczą obietnicę. Emeryci mogą na tym nieco zyskać, ale przede wszystkim mają już nie sponsorować inflacji. Sprawdźmy, jak ma to działać.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
O deklaracji opozycji dotyczącej dwukrotnej waloryzacji emerytur informowaliśmy już na łamach INNPoland. Została ona zapisana na samym szczycie listy 100 konkretów Koalicji Obywatelskiej. Ale nie tylko, bo murem za dwukrotną waloryzacją stała i stoi także Lewica.
O co chodzi w tym pomyśle?
Ta propozycja zakłada, że jeśli inflacja w Polsce plasuje się na poziomie 5 proc. lub wyższym, to wówczas wprowadzenie mechanizmu drugiej waloryzacji świadczenia w roku ma być obligatoryjnym działaniem rządu. Analogicznie waloryzacja obejmie również płacę minimalną.
Obecnie waloryzacja emerytur i rent przeprowadzana jest co roku – w marcu. Dzięki niej możliwe jest zachowanie mniej więcej takiej samej wartości wypłacanych świadczeń w stosunku inflacji.
Ze wstępnych założeń wynika, że waloryzacja emerytur i rent wyniesie w przyszłym roku 12,4 proc. Przy takiej podwyżce emerytura minimalnawzrośnie z 1588,44 zł brutto do 1783,82 zł brutto. Dokładnie taka sama będzie wysokość trzynastki wypłacanej w przyszłym roku. Wartość czternastki trudno oszacować, ponieważ o wysokości tego dodatku ma co roku decydować rząd.
Zachęcamy do subskrybowania kanału INN:Poland na YouTube. Od teraz Twoje ulubione programy "Rozmowa tygodnia", "Po ludzku o ekonomii" i "Koszyka Bagińskiego" możesz oglądać TUTAJ.
Jak przypomina "Rzeczpospolita", nowy rząd chce wprowadzić drugą waloryzację emerytur i rent, w sytuacji gdy inflacja będzie przekraczała 5 proc. Takie rozwiązanie było od jakiegoś czasu sugerowane jako alternatywa dla 13. i 14. emerytury.
– Dobrze skalibrowana dwukrotna waloryzacja po roku daje taki sam efekt jak jedna, ale różnica polega na tym, że emeryt czy rencista dostanie pół roku wcześniej wyższe świadczenie. Już w trakcie roku zostanie mu skompensowana część inflacji – wyjaśnia dr Tomasz Lasocki z WPiA Uniwersytetu Warszawskiego w rozmowie z "Rz".
Zwróć się o przeliczenie emerytury
W Polsce do emerytury dorabia coraz więcej osób. Kilka lat temu zarabiał co dziesiąty emeryt, teraz co siódmy. Warto pamiętać, że taka praca daje nie tylko zastrzyk gotówki, ale i podwyższa emeryturę. Jak podnieść sobie świadczenie? Trzeba złożyć wniosek do ZUS. Można zrobić to tylko raz w roku i nie da się na tym stracić.
Jeszcze niedawno o przeliczenie emerytury można było zwrócić się do ZUS nawet cztery razy w roku. Teraz można tylko raz, po zakończeniu roku kalendarzowego. A więc styczeń będzie idealnym czasem do złożenia wniosku o ponowne przeliczenie emerytury.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Po złożeniu wniosku urzędnicy sprawdzą, czy nie należy się nam wyższe świadczenie. Jest to możliwe w kilku sytuacjach, a jedną z nich jest odprowadzanie dodatkowych składek przez emeryta bądź emerytkę. Tak dzieje się, gdy seniorzy dorabiają (oczywiście legalnie, a nie na czarno).
Jak przypomina "Fakt", styczeń to dobry czas, by zwrócić się do ZUS, bo dzięki temu można liczyć na podwyżkę przed pierwszą waloryzacją emerytur, która odbędzie się prawdopodobnie na wiosnę.
Jak przypomina ZUS, wniosek o doliczenie okresu ubezpieczenia możesz złożyć po zakończeniu kwartału kalendarzowego nie częściej niż raz w roku.
"Możemy także przeliczyć Twoje świadczenie, jeśli po jego przyznaniu nadal pracujesz i osiągasz wynagrodzenie, które będzie miało wpływ na wysokość podstawy wymiaru Twojej emerytury lub renty" – informuje Zakład Ubezpieczeń Społecznych.
"Do wniosku o przeliczenie podstawy wymiaru świadczenia możesz wskazać zarobki, które przypadają w części lub w całości w latach po przyznaniu Twojej emerytury lub renty. Na tej podstawie ponownie obliczymy wskaźnik wysokości podstawy wymiaru i – jeśli będzie wyższy niż dotychczasowy – podwyższymy Twoją emeryturę lub rentę" – pisze ZUS na swojej stronie.
Czy na tym można stracić?
Może się tak zdarzyć, że ZUS wyliczy niższe świadczenie, niż to, które senior obecnie dostaje. To nic niezwykłego, biorąc pod uwagę tzw. tabele długości życia. Chodzi o prognozowaną przez Główny Urząd Statystyczny długość życia Polaków.
Im niższa ona jest, tym wyższe są emerytury. Zgromadzony w ZUS kapitał emerytalny dzieli się na mniejszą liczbę miesięcy. A im dłuższe prognozowane życie, tym niższa emerytura. Bo kapitał musi wystarczyć na większą liczbę lat i miesięcy życia.
Ale przy ponownym przeliczeniu ZUS stosuje zasadę, że emeryt nie traci. "Jeśli okazałoby się, że po przeliczeniu przysługuje Ci niższe świadczenie, to nadal będziemy wypłacali Ci świadczenie w dotychczasowej wysokości" – zapewnia Zakład.
Przypomnijmy też: ZUS sam z siebie nic nie zrobi. Przeliczy emeryturę jedynie na wniosek osoby pobierającej świadczenie. "Emeryturę lub rentę przeliczymy od miesiąca, w którym złożysz wniosek" – dodają urzędnicy. My z kolei przypomnijmy, że wyższe świadczenie będzie procentowało również podczas waloryzacji.