Wielu klientów PKO BP nie ma dziś dostępu do swoich pieniędzy. Wszystko przez strajk agencji największego banku w Polsce, który sparaliżował ponad 200 placówek w całej Polsce. Na utrudnienia muszą przygotować się głównie mieszkańcy mniejszych miejscowości.
Reklama.
Reklama.
Agencje PKO BP protestują. Całodniowy paraliż 200 placówek
W poniedziałek 18 grudnia 2023 r. część klientów PKO BP nie ma dostępu do swoich pieniędzy. Wszystkiemu winny jest strajk, który przez cały dzień prowadzą właściciele agencji prowadzący przedstawicielstwa największego banku w Polsce.
Portal wyborcza.biz donosi, że do protestu przyłączyło się około 200 mniejszych placówek bankowych. Na problemy z dostępem do środków muszą przygotować się przede wszystkim mieszkańcymniejszych miejscowości.
Zachęcamy do subskrybowania kanału INN:Poland na YouTube. Od teraz Twoje ulubione programy "Rozmowa tygodnia" i "Po ludzku o ekonomii" możesz oglądać TUTAJ.
Agencje chcą nowych zasad współpracy z PKO BP
Agencje PKO BP umożliwiają klientom wypłacanie i wpłacanie gotówki. W tych placówkach można też zlecać przelewy, opłacać rachunki (np. za telefon, telewizję, prąd czy gaz). Poza tym mniejsze oddziały największego polskiego banku pomagają w otwieraniu lokat i przyjmują wnioski o pożyczki i kredyty.
Jednak właściciele skarżą się, że koszty prowadzenia przedstawicielstw PKO BP są zbyt duże w porównaniu do osiąganych przychodów. Wyborcza.biz wylicza, że z tego powodu w ciągu ostatnich pięciu lat liczba agencji spadła o połowę. W związku z tym właściciele domagają się urealnienia zasad współpracy.
Żaneta Hamrol, która od dziewięciu lat prowadzi agencję PKO BP, przyznała w rozmowie z portalem, że poprzez strajk "franczyzobiorcy banku wyrażają swoją dezaprobatę do proponowanych działań banku zmierzających do likwidacji sieci agentów".
– Zaraz po ostatnich wyborach do Sejmu, przyspieszyły działania obecnych decydentów, które najpewniej spowodują likwidację 200 placówek Banku, zanim dojdzie do zmiany Zarządu. Wydaje się to być decyzją polityczną, podrzuceniem swego rodzaju kukułczego jaja nowemu Zarządowi. 200 pozwów, gdzie każdy może oznaczać kilkaset tysięcy złotych odszkodowań oznacza wielomilionowe straty dla budżetu Banku i Skarbu Państwa – podkreślił właściciel agencji PKO BP ze Śląska.
Biuro Prasowe PKO BP wskazało w odpowiedzi wysłanej do serwisu, że "współpraca z agentami jest dla banku stałym i ważnym elementem obsługi klientów" i "nie ma planów likwidacji sieci partnerskiej". Z komunikatu wynika, że PKO BP "zachęca przedsiębiorców do współpracy" wszędzie tam, gdzie "zachodzi potrzeba utworzenia placówki".
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Wiceprezesi PKO BP w "klubie milionerów PiS"
PKO BP jest kontrolowany przez Skarb Państwa, który posiada w nim prawie 30 proc. akcji (dokładnie: 20,43 proc.). Jednak jak już pisaliśmy w INNPoland.pl, przez ostatnich osiem lat bank stał się przyczółkiem dla ludzi związanych z PiS–em.
W TOP 10 "wspólników" władzy, opublikowanej kilka miesięcy temu przez portal wp.pl, znalazło się dwóch wysoko postanowionych pracowników PKO BP. Na 5. miejscu "klubu milionerów PiS" znalazł się Mieczysław Król – były wiceprezes PKO BP oraz członek Porozumienia Centrum (pierwsza partia braci Kaczyńskich). Portal wyliczył, że od 2015 r. zarobił 9 mln 775 tys. zł.
Z kolei na 6. miejscu uplasował się Maks Kraczkowski – były wiceprezes PKO BP, który w latach 2003-2005 był szefem młodzieżówki PiS–u, a w latach 2006-2010 pełnił funkcję sekretarza rady politycznej PiS–u. Od momentu przejęcia władzy przez partię Jarosława Kaczyńskiego na jego konto miało wpłynąć 9 mln 481 tys. zł.
Obecnie prezesem PKO BP jest Dariusz Szwed, który pełni tę funkcję od kwietnia 2023 r. Jak już informowaliśmy w INNPoland.pl, Szwed jest kojarzony ze strefą wpływów byłego premiera Mateusza Morawieckiego – panowie znają się z czasów, kiedy Morawiecki kierował Santanderem.