Sztandarowy program PiS i byłego ministra Adama Niedzielskiego Profilaktyka 40+ był promowany jedynie w mediach ściśle związanych z PiS i redakcjach diecezjalnych. Choć na próżno szukać promocji tego projektu w mediach o większym zasięgu, wydatki na reklamę tej rządowej inicjatywy zaliczono do zakupów covidowych.
Reklama.
Reklama.
Ostatnie posiedzenie Sejmowej Komisji Zdrowia skupiło się na jednym z najważniejszych aspektów walki z pandemią Covid-19: zakupach sprzętu medycznego i środków ochrony osobistej. Temat ten nie tylko wzbudza ogromne zainteresowanie opinii publicznej, ale także staje się przedmiotem dogłębnych analiz i śledztw dziennikarskich.
Program "Profilaktyka 40+" – jak Niedzielski wydawał miliony?
Decyzje o odwołaniu tych osób budzą wiele pytań i wątpliwości. Piotr Węcławik, znany ze swojej roli w Ministerstwie Zdrowia, znalazł się w centrum uwagi już w 2020 roku, kiedy to kwitował odbiór partii respiratorów dostarczonych przez handlarza bronią. Incydent ten wzbudził wiele kontrowersji i pytań dotyczących przejrzystości procesów zakupowych oraz oceny jakości otrzymanego sprzętu.
Z kolei Agnieszka Tuderek-Kuleta, awansowana na swoją funkcję dzięki wsparciu Anny Goławskiej (obecnie Nałęcz), również wzbudza zainteresowanie ze względu na swoje wcześniejsze zaangażowanie w procesach zakupowych podczas pierwszych miesięcy pandemii. Goławska, będąca wówczas dyrektorką generalną w Ministerstwie Zdrowia, odegrała ważną rolę w zarządzaniu kryzysowym i podejmowaniu decyzji dotyczących zakupów covidowych.
Zachęcamy do subskrybowania kanału INN:Poland na YouTube. Twoje ulubione programy "Rozmowa tygodnia", "Po ludzku o ekonomii" i "Koszyka Bagińskiego" możesz oglądać TUTAJ.
– Pierwszy materiał, jaki dostałam z departamentów, dotyczący zakupów covidowych, to była laurka. Wszystko było super, wszystko było bardzo ważne, bardzo potrzebne, bo była nadzwyczajna sytuacja i urzędnicy, łącznie z kierownictwem ministerstwa, ratowali świat. Powiedziałam, że moja ocena sytuacji jest inna i proszę, żeby przedstawili suche liczby i fakty. Dopiero taką informację zgodziłam się wysłać sejmowej komisji zdrowia – stwierdziła w rozmowie z „Wyborczą" minister zdrowia Izabela Leszczyna.
Mając na uwadze wątpliwości, które pojawiły się wśród urzędników pracujących w resorcie, ministra zwróciła się o dodatkowe dokumenty. Właśnie wśród tych dokumentów znalazł się wykaz wydatków na promocje ministerialnych działań w latach 2020 - 2021.
Promocja za ogromne pieniądze
Jak informuje "GW" jednym z najbardziej dyskutowanych wydatków jest kwota ponad 199 tysięcy złotych, jaką Ministerstwo Zdrowia przekazało Jackowi Kościuszce, prowadzącemu jednoosobową działalność gospodarczą, za opracowanie scenariusza i produkcję spotu telewizyjnego promującego noszenie maseczek. Ten wydatek wzbudza wiele pytań dotyczących uzasadnienia tak wysokiej kwoty oraz przejrzystości procesu wyboru wykonawcy.
Dodatkowo, największe stacje telewizyjne w Polsce - TVP, Polsat i TVN - otrzymały po 2 miliony złotych za emisję spotów promocyjnych zachęcających do noszenia maseczek. TVN dodatkowo otrzymało prawie 50 tysięcy złotych za poruszenie tematu domowej opieki medycznej w programie „Dzień dobry TVN". W porównaniu, TVP dostała jedynie 15 tysięcy złotych za podobne poruszenie tematu w programie "Pytanie na śniadanie".
Ministerstwo Zdrowia wywołało burzę po ujawnieniu, że w roku 2021 resort nie wydał już nic na promocję tematów związanych bezpośrednio z pandemią Covid-19. Zamiast tego, skupiło się na kampaniach promujących zdrowie psychiczne oraz programy profilaktyczne dla osób w wieku 40+.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Profilaktyka 40+ porażką, ale według ministra sukcesem
Program Profilaktyka 40+, którego wprowadzanie zapowiadał NFZ miał stanowić innowacyjny krok w kierunku promocji zdrowego stylu życia i zapobiegania chorobom wśród dorosłych Polaków. Skierowany do 22 milionów osób dorosłych w Polsce, ten zakładał aktywne zaangażowanie jednostek w dbanie o swoje zdrowie poprzez wypełnianie szczegółowej internetowej ankiety oraz poddawanie się badaniom profilaktycznym.
Mimo entuzjazmu wokół wprowadzenia Programu Profilaktyka 40+ przez Narodowy Fundusz Zdrowia, pojawiły się również głosy krytyki, wskazujące na potencjalne braki i niedociągnięcia tej inicjatywy. Głównym zarzutem krytyków jest brak zapewnienia uczestnikom programu rzetelnej porady medycznej po wykonaniu badań.
Program Profilaktyka 40+ ma na celu zachęcenie dorosłych Polaków do regularnych badań profilaktycznych oraz monitorowania stanu zdrowia. Jednakże krytycy zauważają, że po otrzymaniu wyników badań, uczestnicy nie otrzymują żadnej profesjonalnej porady ani wsparcia ze strony diagnosty czy lekarza, co nie zmieniło się do dziś.
Ówczesny szef resortu zdrowia wydawał się głuchy na te głosy krytyki, czego wyraz dał w swoim wpisie na Twitterze, w którym zapewniał, że "pierwsze 36 godzin działania programu świadczy, że Polacy chcą się badać, chcą odbudować swoje zdrowie po trzech falach epidemii. Mamy już 39 tys. wypełnionych ankiet".
Program skierowany głównie do katolików?
Mimo starań Ministerstwa Zdrowia o promowanie badań profilaktycznych w ramach Programu Profilaktyka 40+, rzeczywiste zainteresowanie tymi badaniami pozostawało bardzo niewielkie. W odpowiedzi na tę sytuację, we wrześniu resort zdrowia podjął decyzję o sfinansowaniu kampanii medialnej, mającej na celu zwiększenie świadomości społecznej na temat znaczenia regularnych badań zdrowotnych.
Fundacja Lux Veritatis, kierowana przez ojca Tadeusza Rydzyka, otrzymała znaczną kwotę w wysokości 430 tysięcy złotych na wsparcie kampanii medialnej.
Fratria braci Karnowskich, znana ze swojej działalności medialnej, w tym ze skrajnie prawicowego portalu wPolsce.pl, również otrzymała wsparcie finansowe w wysokości 231 tysięcy złotych na promocję kampanii Niedzielkskiego.
"Gazeta Polska" i "Gazeta Polska Codziennie", czyli periodyki w pełni zależne od Tadeusza Rydzyka, również otrzymały wsparcie finansowe ze strony Ministerstwa Zdrowia, w wysokości 120 tysięcy złotych.
Ministerstwo Zdrowia podjęło nietypową decyzję, postanawiając nie wykorzystywać Polskiego Radia do reklamowania Programu Profilaktyka 40+. Zamiast tego zdecydowano się do facto przetransferować środki na reklamę do kolejnych katolickich redakcji.
– Łącznie 18 rozgłośni katolickich, głównie diecezjalnych, otrzymało po 50 tysięcy złotych na promocję Programu Profilaktyka 40+. Wśród nich znajdują się takie rozgłośnie jak Radio Nadzieja w diecezji łomżyńskiej, Radio Emaus w Poznaniu, Radio eM w Kielcach, Katolickie Radio Rzeszów VIA, Radio Głos diecezji pelplińskiej, Katolickie Radio Diecezji Płockiej, Katolickie Radio Zamość, Radio Fiat w Częstochowie, Katolickie Radio Podlasie oraz Radio Niepokalanów należące do zakonu franciszkanów – informuje "Wyborcza".
Czytaj także:
Prywatna kampania promująca ministra z PiS
Choć promocja ministerialnego programu profilaktycznego pochłonęła setki tysięcy złotych, które wchłonęli skrajnie prawicowi nadawcy związani z kościołem katolickim, według ustaleń "GW" na badania zgłosiło się zaledwie 107 pacjentów.
W minionym roku Ministerstwo Zdrowia wydało 5,5 miliona złotych na organizację loterii promującej Program Profilaktyka 40+. Z tego ogromna suma 3,5 miliona złotych została przeznaczona na nagrody, a reszta, aż 2 miliony złotych, została zainwestowana w samą organizację loterii. Zaskakującym może być fakt, że pieniądze te trafiły do spółki Nekk, powiązanej z grupą Neuca, która z kolei posiada sieć hurtowni farmaceutycznych.
Loteria została ogłoszona w lutym, jednakże według danych Centrum e-Zdrowia (CeZ), nie miała ona znaczącego wpływu na zainteresowanie badaniami profilaktycznymi. Mimo to, w czerwcu Niedzielski podjął decyzję o kolejnym wydłużeniu działania Programu Profilaktyka 40+. Pierwotnie planowano, że program będzie aktywny do końca 2023 roku, lecz termin ten został wydłużony do czerwca 2024 roku.
Decyzja Ministra Zdrowia o kontynuowaniu programu oraz inwestowaniu w loterię promocyjną spotkała się z mieszanymi opiniami społecznymi. Niektórzy widzą w tym kroku próbę zachęcenia społeczeństwa do badań profilaktycznych poprzez atrakcyjne nagrody, podczas gdy inni krytykują to jako marnotrawstwo środków publicznych, które nie przyczyniło się istotnie do zwiększenia zainteresowania programem.