W środę 11 września Polskę obiegła informacja o dużym złożu ropy naftowej w woj. lubuskim. Orlen chwali się wielkością odkrycia, ale czy rzeczywiście jest duże i co zmienia? Ekspert wyjaśnia, dlaczego nie robi to na nim wrażenia.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Orlen podał sensacyjną informację o odkryciu złóż ropy naftowej, a wśród inwestorów cisza jak makiem zasiał. Bo gdy spojrzy się na liczby i porówna statystyki, ilości ropy wydobytej z odwiertu Rzeczyca-1 w woj. lubuskim to ledwie kropelki i raczej nie zmienią wiele na polskim rynku ropy naftowej. To złoże nawet nie starczy na długo.
Zachęcamy do subskrybowania kanału INN:Poland na YouTube. Twoje ulubione programy "Rozmowa tygodnia", "Po ludzku o ekonomii" i "Koszyka Bagińskiego" możesz oglądać TUTAJ.
Ile właściwie ropy uzyska Orlen?
"63 dni prac wiertniczych i otwór o głębokości końcowej 2750 metrów doprowadziły do jednego z największych odkryć ropy naftowej w Polsce w ostatnich kilkunastu latach. To wielki sukces geologów i inżynierów z Grupy ORLEN" – czytamy w komunikacie. Oficjalnie zasoby wydobywane ze złoża Rzeczyca mają wynosić 100 tys. ropy naftowej. Nieopodal spółka zidentyfikowała kolejne potencjalne ilości surowca, szacując wstępnie jego zasoby na 500 tys. ton ropy.
To niewiele.
"Zużycie ropy naftowej w Polsce to kilkadziesiąt milionów ton rocznie. W ujęciu dziennym przeliczając na standard ropy jest to ok. 0,5 miliona baryłek dziennie, z czego zdecydowana większość pochodzi z importu. Wielkość tego importu to ok. 67 tys. ton dziennie" – tłumaczy dla INNPoland Michał Stajniak, ekspert ds. surowców oraz wicedyrektor Działu Analiz XTB. Wedle jego szacunków 97 proc. ropy przetwarzanej przez Orlen jest pochodzenia zagranicznego.
Jak łatwo policzyć, z samego importu 500 tys. ton rozeszłoby się przez ok. tydzień. Nie sprawi to, że ropa przestanie płynąć do nas zagranicznych rafinerii. Wedle informacji Orlenu, odwiert będzie produkował ok. 16,5 tys. ton ropy naftowej rocznie.
Technicznie można je nazwać "jednym z największych odkryć", chociaż to też takie sobie porównanie, gdy większe od niego liczą wydobycie w milionach. Złoża Barnówko-Mostno-Buszero (największe w Polsce), Cychry, Grotów i Lubiatów mogą pochwalić się większymi zasobami. Wszystkie razem złoża w Polsce zostały udokumentowane na ok 20,6 mln ton ropy, jak zwraca nam uwagę ekspert ds. surowców z XTB. Na podstawie danych z Państwowego Instytuty Geologicznego zasoby wydobywane są oceniane na poziomie ok. 19 mln ton ropy.
Grupa Orlen sama podaje w komunikacie prasowym, w ubiegłym roku produkcja ropy naftowej, kondensatu i NGL Grupy Orlen w Polsce wyniosła ok. 824 tys. ton. W 2022 roku zapotrzebowanie na ten surowiec wynosiło rekordowe 27,51 mln ton. A w ubiegłym była cała ta akcja z niedoborem paliwa na stacjach, po sztucznym zaniżaniu cel paliw w ramach przedwyborczej kiełbasy.
Obecna sytuacja z nowym złożem przypomina mi narrację dawnego TVP o statkach na Kanale Żeglugowym Mierzei Wiślanej, gdzie niby sumy liczb wyglądały imponując, ale pływały średnio 4 jednostki dziennie... chociaż to trochę niesprawiedliwe porównanie, bo ciężko mieć pretensję do Orlenu, że chwalą się nowym odkryciem.
Nikt chyba nie oczekiwałby, że spółka siedziałaby cicho po czymś takim. Można więc powiedzieć "zawsze coś!", szczerze gratulując inżynierom i geologom, że ich metody działają.
Ile warta jest ropa naftowa z woj. lubuskiego
A ile jest warte to nowe złoże? Zasoby ropy z Rzeczycy mają przynieść korzyści jednostkom samorządu terytorialnego, które otrzymają 90 proc. opłaty eksploatacyjnej, co Orlen wyliczył na ok. 1 mln zł rocznie dla budżetu gminy.
– Przeliczając już wspomniane złoża przy obecnych kursach dla ropy i dolara, stosując bardzo prostą matematykę, złoża Rzeczyca są warte ok. 200 mln złotych, nie licząc oczywiście kosztów związanych z wydobyciem czy rafinacją ropy. Biorąc pod uwagę cały kompleks, wartość złóż może wynosić ponad 1 mld zł – analizuje ekspert.
W Polsce wydobywa się ok 17 tys. baryłek na dzień, wydobycie spada, a zapotrzebowanie na ropę rośnie. Nowe złoże może poprawić statystykę wydobycia, ale na jak długo? Z perspektywy czasu, nieszczególnie.
– Biorąc pod uwagę notatkę prasową koncernu, jeśli cały kompleks byłby znaczny do wydobycia, to przy obecnych poziomach eksploatacji może to wystarczyć na 30 lat. Oczywiście patrząc z perspektywy rocznego zapotrzebowania na ropę jest to jedynie kropla w morzu potrzeb – podsumowuje Stajniak.
Orlen planuje, że ropa wydobywana z odwiertu Rzeczyca-1 w miejscowości Grodziszcze będzie transportowana rurociągiem do pobliskiej Kopalni Ropy Naftowej i Gazu Ziemnego Radoszyn. Wedle eksperta nie wpłynie to szczególnie na akcje grupy, na pewno nie aż tak, jak zwolnienie jej byłego prezesa Daniela Obajtka.
– Sytuacja ta najprawdopodobniej nie wpłynie na notowanie kursu Orlenu. Warto też zauważyć, że wydobycie ropy naftowej w dwóch ostatni kwartałach tego roku stanowiło ok 1,1-1,3 proc. przychodów spółki. Przed przejęciem Lotosu przez Orlen wydobycie stanowiło jeszcze mniejszy udział w wynikach finansowych spółki – komentuje dla INNPoland Michał Stajniak.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Wiercenie rozpoczęło się w czerwcu tego roku i trwało 63 dni. Prace wiertnicze zrealizowało Exalo Drilling z Grupy Orlen. Otwór osiągnął głębokość końcową 2750 metrów.
Zużycie paliw w Polsce w 2023 roku sięgnęło ok. 0,7 mln brk na dzień, co stanowi wzrost z ok. 0,5 mln brk na dzień 10 lat temu. Polska importuje ok. 0,5 mln brk na dzień surowej ropy naftowej. Wzrost zużycia paliw w Polsce powinien być szacowany mniej więcej w okolicach wzrostu gospodarczego w Polsce.
Michał Stajniak
ekspert ds. surowców oraz wicedyrektor Działu Analiz XTB.