Programistka Tracy Chou była ofiarą ataków w social mediach. Zamiast usuwać swoje konta, postanowiła ułatwić sieciowe życie sobie i innym. Dlatego założyła startup Block Party.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Tracy Chou stwierdziła, że zamiast porzucać lata poświęcone na aktywności na swoich ulubionych platformach, stworzy narzędzie do detoksu naszych socjalek.
Na czym to polega?
Jedna wtyczka do wielu platform
Założycielka startupu sama była ofiarą sieciowej agresji. Kiedy zgłaszała to moderatorom, słyszała w odpowiedzi, że posty agresorów niczego nie naruszają.
Block Party chce dać nam narzędzie, które sprawi, że będziemy musieli oglądać niechcianych treści ani nie staniemy się ofiarą napaści. Startup zaczął działać już w 2018 roku i jego pierwszym produktem miała być właśnie aplikacja na X/Twittera. Niestety, w 2023 roku X wprowadziło słone opłaty za tworzenie funkcjonujących w nim aplikacji.
Teraz Block Party podeszło do tematu inaczej. To rozszerzenie do przeglądarki internetowej, które ma zapewniać bezpieczeństwo online na dziewięciu różnych platformach społecznościowych w tym X, Facebook, Instagram czy Linkedin.
Wtyczka ma kontrolować, kto ma dostęp do naszych danych gdy postujemy w sieci, czyścić nasze profile i ostrzegać, jeśli udostępniamy za dużo informacji.
– Chcemy pomóc ludziom, żeby ich obecność w sieci nie była wykorzystywana przeciwko nim – powiedziała Tracy Chou dla serwisu Freethink.
Chou ma lata doświadczeń pracy w social mediach (była programistką Pintresta, platformy do dzielenia się obrazkami). Była także kobietą roku TIME’a za działalność na rzecz zapobiegania rasizmowi i seksizmowi w sieci.
Jak działa Block Party?
Osoby zaznajomione z socialkami pewnie zapytają: co da to rozszerzenie, czego nie oferują już platformy społecznościowe? Giganci technologiczni niby dają nam opcje ochrony prywatności. Nie chcą jednak, abyśmy za bardzo dłubali przy ustawieniach.
Chou zwraca uwagę, że ważne dla użytkowników opcje bezpieczeństwa i filtrowania treści są przed nami schowane. My ich nie znajdujemy (social media skutecznie nas do tego zniechęcają), a firmy mogą umyć ręce, że nie naruszają żadnych przepisów.
Block Party stawia na wygodne zarządzanie prywatnością i bezpieczeństwem z poziomu wtyczki do przeglądarki. Wedle zapowiedzi obsługuje do 200 ustawień, jak np. jakie zdjęcia będą dostępne do wglądu publicznego i do czego nasze dane mogą być wykorzystane.
Ma utrudnić zarówno odnajdywanie informacji o nas przez stalkerów, jak i obrót nimi przez firmy.
Obsługa odbywa się w oknie, w którym możemy: sprawdzić listę ustawień bezpieczeństwa; czyścić nasze posty i publikowane materiały; zadbać o jakość naszego doświadczenia z platformami społecznościowymi.
To ostatnie filtruje pokazywane nam treści. Działa trochę jak skan antywirusowy, ale przeglądający nasze lajki, znajomych, obserwowane treści i propozycje podrzucane przez algorytmy.
Facebook i X wolą pokazywać treści użytkowników, którzy dopłacają. Ale może to zrobić każdy, np. oszust albo troll żerujący na naszych emocjach. Block Party będzie mieć możliwość wykrywania takich materiałów i pytania nas, czy chcemy je oglądać.
Kiedy nam się nie podobają, możemy je poblokować.
Jak zainstalować Block Party?
Rozszerzenie Block Party chwilowo dostępne jest wyłącznie w USA, więc w Polsce skorzystamy z niego jedynie za pomocą usług VPN. Możemy wprawdzie zainstalować apkę, ale bez dostępu do funkcji. Ot, zaznajomimy się jedynie z interfejsem i opcjami.
Pozostaje zapisać się na listę oczekujących. Duży minus to cena. Wtyczka będzie kosztować 20 dolarów rocznie, co przy obecnym kursie daje ok. 82 złote (możemy skorzystać z wersji demonstracyjnej przez 7 dni).
Bez abonamentu nie wykorzystamy z m.in. opcji do kasowania postów, blokowania wybranych profili i automatyzacji w pilnowaniu naszych ustawień bezpieczeństwa.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
INNPoland zapisało się na listę oczekujących i kiedy tylko wtyczka będzie dostępna, przeprowadzimy testy!