
Stopy procentowe w Polsce od dłuższego czasu pozostają na niezmienionym poziomie 5,75 proc. Taka polityka pieniężna wybija się na tle Europy, gdzie widać trend do luzowania popandemicznych podwyżek. To generuje wysokie koszty kredytów. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia widzi w obniżeniu stóp procentowych sposobność do ożywienia gospodarczego.
Swoją argumentację wysłał w piśmie do prezesa NBP.
Apel Szymona Hołowni
Mając na względzie sytuację uczestników życia gospodarczego, w szczególności polskich kredytobiorców ponoszących wysokie koszty spłacanych kredytów, zwracam się do Pana prezesa, jako przewodniczącego Rady Polityki Pieniężnej, z prośbą o rozważenie obniżenia stóp procentowych Narodowego Banku Polskiego" – tak otwiera swój list, jaki marszałek Sejmu wysłał prezesa NBP Adama Glapińskiego.
Całość opublikował w poście na portalu X.
Szymon Hołownia posługuje się przykładem Czech, aby pokazać trend łagodzenia polityki pieniężnej – w tym kraju ustalono je na niskim poziomie w 2022 roku i utrzymują się na takim. Dla porównania, w Polsce obecny poziom jest wyższy o 3 punktu od 2022 r.
"Głęboko wierzę, że obniżka stóp procentowych to ważny impuls dla całej polskiej gospodarki, gdyż może stworzyć przestrzeń do inwestycji, nowych miejsc pracy oraz zwiększenia popytu" – argumentuje Hołownia.
Zobacz także
Stopy procentowe w Polsce
Według ocen ekonomistów Rada Polityki Pieniężnej nie podejmuje się redukcji kosztu pieniądza ze względu na przyśpieszające odczyty inflacji. Prognozy zakładają utrzymanie obecnego poziomu stóp do końca roku z możliwą, niewielką (o 0,25 pp) obniżką w drugiej połowie roku.
– Inflacja w drugiej połowie roku ponownie zacznie przyspieszać, a perspektywy gospodarcze na lata 2025-2026 wyglądać znacznie lepiej po uruchomieniu środków z KPO i stopniowej poprawie sentymentu konsumentów. W rezultacie stopy procentowe mogą pozostać na obecnym poziomie nawet do końca 2025 roku – komentował w ubiegłym roku Mikołaj Raczyński, dyrektor zarządzający platformy Portu.