Pijąc wodę z plastikowych butelek, jedząc plastikowym widelcem i wkładając jedzenie do mikrofalówki w opakowaniu z tego samego materiału – to wszystko sprawia, że każdego dnia przyjmujemy kolejne cząsteczki mikroplastiku.
Pijąc wodę z plastikowych butelek, jedząc plastikowym widelcem i wkładając jedzenie do mikrofalówki w opakowaniu z tego samego materiału – to wszystko sprawia, że każdego dnia przyjmujemy kolejne cząsteczki mikroplastiku. Fot. Canva

Plastik rozkłada się przez setki lat, ale jego najmniejsze cząsteczki trafiają do nas tu i teraz. Mikroplastik znajdowano już w ludzkiej krwi, płucach, mleku matki, a nawet łożysku. Choć nie da się całkowicie go wyeliminować z życia, warto ograniczać codzienny kontakt z plastikiem tam, gdzie to możliwe.

REKLAMA

Człowiek każdego tygodnia zjada 5 gram plastiku. To tyle, ile potrzebne jest do wyprodukowania karty kredytowej.

Tak przynajmniej wskazuje raport WWF z 2019 roku.

Nie robimy tego intencjonalnie, więc skąd ta wysoka liczba? Przecież to ponad ćwierć kilograma rocznie!

Plastikowe butelki, sztućce i pojemniki

Pijąc wodę z plastikowych butelek, jedząc plastikowym widelcem i wkładając jedzenie do mikrofalówki w opakowaniu z tego samego materiału – to wszystko sprawia, że każdego dnia przyjmujemy kolejne cząsteczki mikroplastiku.

Jaki ma to wpływ na nasze zdrowie? To nadal dość tajemnicza kwestia, która nie została dogłębnie zbadana przez naukowców. Jak można się jednak domyślać, mikroplastik, który został znalezieniu zarówno w ludzkim mózgu, łożysku, mleku, jak i krwi – nie jest obojętny. Szczególnie dla układu hormonalnego, nerwowego i odpornościowego. 

Co więc zrobić, żeby ograniczyć przyswajane ilości plastiku? Wskazówkami w mediach społecznościowych podzielił się ostatnio dr hab. n. med. Wojciech Feleszko. To pediatra, immunolog i nauczyciel akademicki Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

Czytaj także:

10 czynności, które warto ograniczyć:

1. Picie wody z plastikowych butelek – szczególnie gdy leżą na słońcu lub są wielokrotnie używane

Woda butelkowana może zawierać tysiące mikrocząsteczek plastiku. Szczególnie niebezpieczne stają się butelki wystawione na działanie słońca – wysoka temperatura przyspiesza degradację plastiku, który zaczyna „przeciekać” do napoju. Jeszcze gorzej, gdy używamy tych samych butelek wielokrotnie – drobne pęknięcia i zarysowania to idealne źródło migracji mikroplastiku.

2. Podgrzewanie jedzenia w plastikowych pojemnikach 

Choć wiele opakowań oznaczonych jest jako „mikrofalowe”, wysoka temperatura i fale elektromagnetyczne mogą sprawiać, że szkodliwe związki (np. BPA, ftalany) przedostają się do jedzenia. Lepiej podgrzewać jedzenie w szkle lub ceramice – bezpieczniej dla zdrowia.

Czytaj także:

3. Przechowywanie tłustych potraw w plastikowych pojemnikach

Tłuszcz jest doskonałym „rozpuszczalnikiem” dla wielu toksycznych substancji zawartych w plastiku. Gdy przechowujemy oliwę, sosy, mięsa czy sery w plastiku, zwiększa się ryzyko przenikania szkodliwych składników do żywności.

4. Wysoka temperatura w samochodzie + plastikowe opakowania z jedzeniem/piciem

Latem temperatura w zaparkowanym aucie może sięgać nawet 60°C. Jeśli zostawimy tam plastikową butelkę z wodą lub lunch w pudełku, to jak gotowanie w plastikowym „piecu”. W takich warunkach migracja mikroplastiku gwałtownie rośnie – a my to później wypijamy lub zjadamy.

5. Gotowe soki i przeciery w plastikowych opakowaniach – zwłaszcza jeśli były długo przechowywane

Wielotygodniowe lub nawet wielomiesięczne przechowywanie napojów w plastikowych opakowaniach (szczególnie w cieple) może powodować stopniowe przenikanie mikroplastiku i chemikaliów do płynów. Niektóre badania wykazały obecność cząsteczek plastiku nawet w sokach dla dzieci.

6. Korzystanie z plastikowych przyborów kuchennych (np. łopatek) przy gorących potrawach

Plastikowe łopatki, łyżki czy chochle w kontakcie z gorącym olejem, czy zupą mogą oddawać niewidoczne cząsteczki plastiku do potraw. Często używamy ich codziennie, nieświadomi, że gotujemy z dodatkiem tworzyw sztucznych.

7. Gotowanie kaszy/ryżu w plastikowych woreczkach

Choć to wygodne rozwiązanie, plastikowy woreczek wrzucony do wrzątku staje się źródłem potencjalnie szkodliwych związków. Pod wpływem wysokiej temperatury mikrocząstki mogą przenikać do gotowanego jedzenia – szczególnie gdy woreczek się uszkodzi lub odbarwi.

8. Jedzenie z plastikowych talerzy i sztućców – zwłaszcza u dzieci to warto ograniczyć

Jednorazowe talerze i sztućce często są wykonane z taniego plastiku, który łatwo się łamie i wydziela mikrocząsteczki. Warto unikać plastiku na rzecz alternatyw: drewna, stali czy bambusa.

Czytaj także:

9. Karmienie dzieci butelką z plastiku w połączeniu z gorącą wodą lub mlekiem – zwiększa ryzyko uwalniania mikroplastiku

Podgrzewanie mleka bezpośrednio w plastikowej butelce (lub zalewanie jej wrzątkiem) to częsty błąd. Badania wykazały, że może to prowadzić do uwalniania nawet milionów mikrocząsteczek plastiku do jednej porcji mleka. Warto rozważyć szklane butelki lub przynajmniej unikać zalewania plastiku gorącą wodą.

10. Używanie plastikowych bidonów i kubków z pęknięciami lub śladami zużycia

Zarysowania, pęknięcia, matowe plamy – to nie tylko oznaki zużycia, ale też potencjalne źródła migracji plastiku. Stary plastik traci stabilność chemiczną i może łatwiej uwalniać szkodliwe związki – zwłaszcza pod wpływem ciepła, kwasu (np. soku z cytryny) lub tłuszczu.

Źródło: WWF, Instagram

Nie przegap żadnej wiadomości i obserwuj nas w Google News!