Pokolenie Z przestało być biernym tłem polskiej polityki. Zamiast lewicowej wrażliwości i dystansu do urn — rosnąca frekwencja, skręt w prawo i coraz większy wpływ na bieg kampanii.
Pokolenie Z przestało być biernym tłem polskiej polityki. Zamiast lewicowej wrażliwości i dystansu do urn — rosnąca frekwencja, skręt w prawo i coraz większy wpływ na bieg kampanii. Fot.: Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl

Pokolenie Z przestało być biernym tłem polskiej polityki. Zamiast lewicowej wrażliwości i dystansu do urn — rosnąca frekwencja, skręt w prawo i coraz większy wpływ na bieg kampanii.

REKLAMA

To koniec stereotypu młodego wyborcy. 

Mięliśmy być obojętni na politykę krajową. Mięliśmy interesować się tylko globalnymi problemami społecznymi i ekologią, a w naszych poglądach mięliśmy skręcać w lewo. 

Te przeświadczenia możemy dzisiaj wyrzucić do kosza. 

Wyborcy w przedziale wiekowym 18-29 stanowią dzisiaj najbardziej zaangażowany elektorat, którego frekwencja z roku na rok rośnie. Przy urnach coraz chętniej zwracają się w kierunku prawej strony sceny politycznej, uzasadniając swoje decyzje nie kwestiami społecznymi a ekonomicznymi. 

Czytaj także:

To młodzi napędzają również zmianę, jaką widzimy w mediach. Na opinię publiczną coraz mniej wpływa telewizja – dotychczas najważniejsze źródło informacji ze świata polityki. Nad nią zaczynają dominować media społecznościowe, a w szczególności TikTok, który dla młodych stanowi główne źródło informacji. 

Według danych exit poll po drugiej turze wyborów młodzi chętniej głosowali na Karola Nawrockiego, na którego miało głosować 51,9 proc. Polek i Polaków w przedziale wiekowym 18-29. Frekwencja w tej grupie wiekowej wyniosła 76 proc.

Młodzi wybraliby inaczej

Udział najmłodszych wyborców w życiu politycznym od lat stopniowo rośnie.

W wyborach parlamentarnych w 2019 roku frekwencja w tej grupie wiekowej wyniosła 46 proc. Od tamtego czasu obserwujemy jednak jednostajny wzrost ich zaangażowania. Wybory prezydenckie 2020 to już 64,5 proc., czyli pierwszy raz powyżej średniej frekwencji. Do wyborów parlamentarnych w 2023 roku poszło już 68,8 proc. młodych uprawnionych do głosowania.

W pierwszej turze wyborów prezydenckich w tym roku 72,8 proc. młodych poszło do urn. Wyższy wynik, choć też nieznacznie, osiągnęła tylko grupa 50-latków – 74,5 proc. 

Do drugiej tury poszło 76 proc. młodych wyborców i wyborczyń. To ponownie drugi najwyższy wynik frekwencji między poszczególnymi grupami wiekowymi.

Widzimy więc, jak rośnie udział młodych w życiu politycznym, którzy do tej pory traktowani byli raczej z pobłażliwością w kampaniach wyborczych. 

Czytaj także:

Gdy spojrzymy, jak rozkładały się ich głosy w pierwszej turze tegorocznych wyborów prezydenckich, zobaczymy natomiast, jak daleki od prawdy jest stereotyp "młodego lewaka". 

Jeżeli to pokolenie Z decydowałoby, kto trafi do drugiej tury, to Sławomir Mentzen i Adrian Zandberg walczyliby o fotel prezydenta. Reprezentanci dwóch skrajnych ugrupowań dostaliby kolejno 34,9 i 19,8 proc. poparcia. W pierwszej turze na Rafała Trzaskowskiego głosowało 12,7 proc. Na Karola Nawrockiego 10,7. 

Wyborcy Adriana Zanderga w przeważającej większości (83,8 proc.) głosowali na Rafała Trzaskowskiego. Głosujący w I turze na Sławomira Mentzena oddali swoje głosy Karolowi Nawrockiemu. Aż 88,1 proc. wybrali kandydata popieranego przez PiS.

Gdyby to młodzi decydowali, koniec drugiej tury również wyglądałby inaczej. Według danych exit poll na kandydata Koalicji Obywatelskiej głosowało 48,1 proc., a na popieranego przez Prawo i Sprawiedliwość 50,3. 

Dlaczego tak głosują młodzi?

Wynik Karola Nawrockiego wśród młodych potwierdza, że młodzi zawiedli się na działaniach koalicji rządzącej, która nie zrealizowała kluczowych postulatów z kampanii w 2023 roku. 

Nie bez znaczenia jest również rola mediów społecznościowych, które nigdy wcześniej nie odgrywały tak wielkiej roli w kampanii. 

To Sławomir Mentzen czuł się najpewniej na TikToku i to on uzyskał największe poparcie wśród młodych. Kolejną platformą odgrywającą kluczową rolę w tym wyścigu był YouTube. W trakcie tej kampanii szczególną rolę odgrywały kanały Sławomira Mentzena i Krzysztofa Stanowskiego

Czytaj także:

To, jak zmieniła się rola konwencjonalnych mediów w tej kampanii, widzieliśmy przede wszystkim, kiedy na kanale Sławomira Mentzena transmitowane były spotkania z kandydatami przed drugą turą. Wówczas największe telewizje pokazywały u siebie właśnie stream z kanału na YouTube posła Konfederacji. 

Zmiana dominujących mediów to również zmiana w sposobie prowadzenia kampanii. Będziemy zapewne obserwowali stopniową zmianę w polskiej polityce w kierunku bardziej kontrowersyjnych kandydatek i kandydatów. To w końcu takie treści są najczęściej promowane przez algorytmy mediów społecznościowych. 

Być może dlatego tak wysoki wynik zdobył Grzegorz Braun, który zbudował swoją kampanię na kontrowersjach i happeningach. Młodych wyborców nie zniechęciły również kontrowersje wokół Karola Nawrockiego. Zarówno zarzuty o sutenerstwo, jak i udział w ustawkach, czy jego wpadki w debatach, nie zniechęciły wyborców w przedziale 18-29.

Jak będzie wyglądał nowy stereotyp młodego wyborcy? 

Kto więc zastąpi "niezainteresowanego lewaka" w naszym wyobrażeniu młodego wyborcy? 

Widzimy, jak obecnie kształtuje się nowy stereotyp, który może być dokładnym przeciwieństwem swojego poprzednika. Obecnie to młodzi stają się najbardziej zaangażowaną grupą wyborców i to oni napędzają trwający zwrot prawicowy

Prawica obecnie bazuje swoje poparcie na argumentach ekonomicznych, które okazują się szczególnie istotne dla młodych. Ci wyborcy i wyborczynie wychowywali się w kryzysie ekonomicznym z 2008 roku i wchodzą na rynek pracy w trakcie kryzysu wywołanego pandemią COVID-19. Są więc grupą najbardziej dotkniętą przez obecny kryzys kosztów życia. 

Czytaj także:

Widzimy więc, jak nowe pokolenie wyborców nie tylko rozlicza polityków z obietnic, ale też redefiniuje reguły gry. Ich wybory są coraz bardziej świadome, osadzone w doświadczeniu realnych problemów i wspierane przez niezależne źródła informacji. 

Zamiast pokornie przyjmować to, co mówią "starzy gracze" polityki, młodzi zwracają się w kierunku kandydatek i kandydatów, którzy mówią ich językiem i którzy rozumieją ich codzienność. A to oznacza jedno: politycy, którzy dalej patrzą na nich przez pryzmat przestarzałych klisz, zostaną w tyle.