
Większość Polski świętuje sukces drugiego Polaka w kosmosie. Większość, bo nie brakuje ludzi wierzących w mistyfikację. Niektórzy próbują to udowadniać z pomocą AI.
Polacy nie gęsi, swoje sfałszowane lądowanie na Księżycu mają. Zdaniem zwolenników teorii spiskowych Sławosz Uznański-Wiśniewski wcale nigdzie nie poleciał. Wszystko miało być symulacją, mistyfikacją czy wygenerowane z pomocą AI. Realne mają być jedynie wydane z budżetu pieniądze.
Teorie spiskowe o locie Sławosza
Niczym wioska Galów z komiksu, grupa ludzi opiera się kosmicznemu entuzjazmowi ogarniającemu kraj. Użytkownicy mediów społecznościowych w różnych zakątkach internetu dzielą się swoimi spostrzeżeniami i analizami.
Jeden wskazuje na ślady mocowania linek i ich nieudanego zamazania. Inny na refleksy widoczne za plecami astronauty, błędy zastosowania specjalnych efektów na green box. Kolejny analizuje nagrania z pomocą sztucznej inteligencji, wykrywając ślady po montażu.
Część z tych argumentów do złudzenia przypomina argumenty, jakimi posługują się osoby wierzące, że lądowanie na Księżycu było mistyfikacją. Tylko że obecnie dysponujemy dużo lepszą technologią… co samo w sobie ma być argumentem, że misja Sławosza była oszustwem.
"Sławosz to w d***ie był. Poleciał do studia nagrań w USA porobić filmy na zielonym tle "z kosmosu". Sztuczna inteligencja dostała zlecenie analizy nagrań "z kosmosu" i to co jej wyszło. Zrobili wał na kilkaset milionów i wylansowali jakiegoś pajaca" – czytamy na X.
Dużo wpisów znajdziemy też pod newsami np. TVN24 czy TVP Info. Poniżej kilka przykładów:
"Wszystkim nagrane w studiu, oglądałem wczoraj z powtórki, pokazują wszystko tak abyśmy w to wierzyli, żadnych zbliżeń kamer podczas lotu z tak odległego kosmosu".
"Wiecie, od czego się puchnie od walenia w beret w studiu filmowym. Takie wory pod oczami i spuchnięta twarz".
"Przestań wciskać te bajki".
"Wracasz ale z Hollywod oszuście".
"2 tygodnie w garażu"
Emocje na tle pieniędzy
O dyskusji i argumentacji nie ma mowy, są tylko emocje. Autorzy wpisów nie odpowiadają na kontrujące ich komentarze.
Za to wręcz regularnie podkreśla się narrację o kosztach wysłania Polaka w kosmos. To ostatnie pojawia się czasem i bez propagowania teorii spiskowych.
"1.6 mld złotych wydane na wątpliwy lot w kosmos Sławosza oddłużyłby 54 szpitale w Polsce lub 110 mniejszych. Tak marnotrawi się pieniądze polskich podatników" – czytamy na profilu na X, który regularnie postuje teorie spiskowe i pochowały pod adresem Grzegorza Brauna. Jak podaje portal Noizz, ten sam użytkownik nazywał wcześniej lot "inscenizacją" i argumentował to listami od bliskich Sławosza, gdzie dopatrzył się daty 2024 roku. Post został usunięty.
Płaskoziemcy o Sławoszu
Do tego dochodzą jeszcze zwolennicy teorii o płaskiej Ziemi – co zaskoczeniem nie jest. Powracają tu np. argumenty o braku unoszenia się pewnych przedmiotów, wyciągane wobec każdej relacji z ISS.
Jakby co – zwykle załoga stacji stosuje rzepy, aby astronauci (co wydaje się oczywiste) mogli pracować i przemieszczać się w spokoju. Wiecie, bez przedzierania się przez zawartość wszystkich szafek odbijającą się od ścian.
Obraz mydlą jeszcze ludzie bawiący się w foliarzy dla żartu. Nie brakuje bowiem osób, dla których jest to forma rozrywki przez odgrywanie roli w sieci. Argumenty płaskoziemców bywają tak osobliwe, że trudno jest odróżnić rzeczywiście w to wierzących, od dowcipnisiów.
Jeśli ktoś obserwował relacje popularyzatorów nauki z lotów Sławosza, zapewne mógł spotkać się z ich sfrustrowanymi reakcjami, gdy banowali użytkowników piszących w czacie na żywo swoje teorie spiskowe czy czyszczących sekcje komentarzy.
Pociesza jednak, że nadal jest dużo więcej ludzi cieszących się sukcesem całej Polski niż hejterów.
Zobacz także
Źródło: TVN24, Noizz.
