
Właśnie poznaliśmy szczegóły zapowiadanego od dawna Krajowego Planu na Rzecz Energii i Klimatu. Rząd przeznaczy na jego cele ponad bilion złotych.
Opublikowany w poniedziałek Krajowy Plan na Rzecz Energii i Klimatu (KPEiK) zakłada inwestycję rzędu 1,1 bln zł na polską energetykę, w tym również w OZE, sieci przesyłowe i termomodernizację.
Nowy plan w obliczu restrukturyzacji rządu
Ministerstwo Klimatu, które przyjęło finalną wersję planu, zakłada, że ceny energii dla gospodarstw domowych mogą spaść nawet o 18 proc. do 2035 roku.
Realizacją jego założeń ma się zająć nowo utworzone Ministerstwo Energii. Na jego czele ma stanąć Miłosz Motyka.
"Średni i mali wytwórcy OZE, energetyka prosumencka, często ma interes gdzie indziej niż duże spółki energetyczne. To dobrze, że ich głos będzie reprezentowany przez osobne ministerstwo" – powiedziała Paulina Hennig-Kloska.
Ministra klimatu i środowiska nie przewiduje, żeby nowy resort wprowadził znaczące zmiany w dokumencie.
"Nie widzę możliwości wprowadzenia strategicznych zmian, bo to wydłużyłoby prace o co najmniej cztery miesiące. Dokument jest gotowy, uważam, że w miesiąc można zakończyć nad nim prace" – mówiła Hennig-Kloska.
Jakie są założenia KPEiK?
KPEiK – nazywany największym projektem modernizacyjnym po 1989 roku – ma umożliwić nam osiągnięcie unijnych celów klimatyczno-energetycznych. Według założeń Ministerstwa Klimatu i Środowiska inwestycje przewidziane w Planie mają umożliwić skuteczną transformację energetyczną kraju.
Według jego założeń do 2030 roku OZE ma pokrywać ponad połowę polskiego zapotrzebowania na energię. W 2035 przewiduje całkowite odejście od węgla kamiennego a w 2040 także od brunatnego, kiedy to OZE będzie pokrywało już 79,8 proc. polskiego zapotrzebowania na energię.
Te inwestycje mają nie tylko zmniejszyć wydatki związane z zanieczyszczeniem środowiska i "brudną" energią, ale również chronić życia obywateli. Jak przypomina resort, za import paliw w latach 2015-2024 zapłaciliśmy 1,2 bln zł.
Do tego zła jakość powietrza ma przyczyniać się w Polsce do nawet 90 tys. zgonów rocznie.
Zobacz także
