
Znosząc rzeczy do piwnicy, zwykle zastanawiamy się tylko, czy znajdziemy na nie miejsce. A jednak lista przedmiotów, które nie powinny być w niej przechowywane, jest bardzo konkretna, a prawo bezlitosne. Sprawdź, czego powinno się unikać, aby nie otrzymać mandatu.
Piwnice w blokach regularnie kończą jako graciarnie. Rzeczy zwykle przeszkadzające nam w mieszkaniach trafiają tam, ponieważ jest miejsce. Bo po co trzymać bliżej choinkę lub fajerwerki? A już na przykład tych drugich w ogóle nie powinniśmy przechowywać. Zapoznajmy się z listą i przepisami odnośnie zakazanych przedmiotów w naszych piwnicach.
Czego nie wolno trzymać w piwnicy?
Zapewne po powyższym przykładzie domyślacie się już, że surowy zakaz dotyczy przede wszystkim materiałów łatwopalnych i wybuchowych. Niektóre nie są tak oczywiste, jak farby. Oto lista zgodnie z przepisami przeciwpożarowymi oraz rozporządzeniem MSWiA z 7 czerwca 2010 r.:
Jeśli kontrola znajdzie takie materiały w naszej piwnicy, może to skutkować grzywną, naganą i mandatem do 5000 tys. zł. W skrajnych wypadkach może dojść do aresztu, a w razie pożaru lub eksplozji, właściciele piwnic mogą odpowiadać cywilnie lub karnie.
To co zrobić z tymi gratami? Możemy je oddać do Punktów Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych (PSZOK). Działają w większości miast, chociaż niestety kosztują nas w czasie z powodu dojazdu do nich i załatwiania papierologii na miejscu.
Przy okazji warto przypomnieć, że wilgotne środowisko piwnic to raj dla pleśni. Więc chociaż to legalne, nie zaleca się przechowywać w nich książek, zabawek (szczególnie maskotek), butów, mebli, skór, dokumentów i nieodpowiednio zabezpieczonej żywności.
Inspekcje piwnic
Przypominamy, że kontrole piwnic w bokach nasiliły się w 2024 roku. Jak informował Polsat News, zgłoszono wtedy w Polsce ponad 102 tys. pożarów, z czego 30 tys. miało miejsce w obiektach mieszkalnych.
Od początku 2025 r. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji zapowiedziało wyrywkowe kontrole piwnic, wykonywane przez straż miejską. Dotyczą one też poddaszy oraz strychów. Decyzję podjęto po tragicznym pożarze w Poznaniu w ubiegłym roku.
Warto mieć na uwadze, że sprawdzany jest również sposób, w jaki składujemy przedmioty. Zbyt duże natężenie w jednym miejscu może utrudnić walkę z ogniem i stworzyć zagrożenie, a jest zakaz składowania materiałów palnych w obrębie dróg ewakuacyjnych.
Zobacz także
Źródło: Polsat News.
