
Związek formalny czy nie, dzielimy się kosztami rat albo na wspólne wydatki.
Jeśli posiadamy jedno konto, problemów nie ma. Kiedy więc skarbówka może mieć pretensje do przelewów dla naszych partnerów? Wszystko rozbija się o podatek od darowizn, a podobne kwestia wyjaśnia m.in. adwokat Justyna Witkowska na swoim blogu.
Kiedy jest darowizna, a kiedy nie
Przypomnijmy najpierw kilka zasad z ustawy o podatku od spadku i darowizn.
Fiskusa interesuje, ile pieniędzy przekazjemy tej samej osobie w ciągu ostatnich 5 lat. Jeśli jesteśmy w związku formalnym, małżonka lub małżonek są w tzw. grupie 0, traktowani jako najbliższy członek rodziny.
Tutaj limit darowizn 36 120 złotych na przestrzeni 5 lat, ale nadal możemy złożyć formalne wnioski, aby uniknąć podatku.
Jednak w związku nieformalnym druga połówka jest już w grupie III, czyli osób niespokrewnionych. Limit wynosi wtedy 5733 zł.
Po przekroczeniu ww. progów pojawiają się obowiązki zgłoszenia darowizny (formularz SD-Z2) w terminie od miesiąca otryzmania darowizny oraz koniecznść opłacenia podatku, zależnego od darowizny. Stawki dla grupy podatkowej III wynoszą 12-20 proc.
Zobacz także
Jak urząd rozpoznaje takie transakcje?
Uwagę zwracają regularne wpłaty i jak zapewniają eksperci prawni, nie ma tutaj znaczenia tytuł przelewu. O ile nie jest podparty dokumentami, potwierdzającym wzajemne zobowiązania.
Doradza się także prowadzenie wspólnego rachunku bankowego, na którym obie strony wpłacają, a pula wydatków jest jedna.