Karol Nawrocki na tle wiatraków.
Prezes Eurowind Energy mówi o największych problemach OZE w Polsce. Nową dyskusję o warunkach rozwoju branży wywołało weto Karola Nawrockiego. Ilus.: American Public Power Association / Unsplash | Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Wyborcza | INNPoland

Weto prezydenta Karola Nawrockiego dla ustawy wiatrakowej spotkało się z jednoznaczną krytyką koalicji rządzącej. Nie jest jednak największym problemem polskiej branży OZE. Według prezes Eurowind Energy Małgorzaty Szambelańczyk dużo większą barierą dla rozwoju są m.in. "przewlekłe procedury środowiskowe".

REKLAMA

Prezydenckie weto dla tzw. nowej ustawy wiatrakowej nie jest zaskoczeniem i nie zmienia zasadniczo perspektyw rozwoju energetyki wiatrowej w Polsce, ocenia prezes zarządu Eurowind Energy, Małgorzata Szambelańczyk.

Wiatraki. Problemem nie jest odległość od zabudowań

Przypomnijmy, że 21 sierpnia prezydent Nawrocki zawetował tzw. ustawę wiatrakową. Ta wprowadzała m.in.zmniejszenie minimalnej odległości wiatraków od zabudowy mieszkalnej z 700 m do 500 m. Co istotne, posłowie koalicyjnej Polski 2050 zgłosili do niej poprawkę dotyczącą zamrożenia cen prądu do końca 2025 r. Prezes Szambelańczyk podkreśla, że dziś inne problemy "hamują inwestycje bardziej niż spór o to, czy wiatraki można budować w odległości 700 m czy 500 m od zabudowań". Zdaniem ekspertki, kluczowe bariery dla inwestycji w odnawialne źródła energii (OZE) to przede wszystkim "ciągłe problemy z przyłączeniem nowych inwestycji do sieci, przewlekłe procedury środowiskowe, jak również dowolność w interpretacji obowiązujących przepisów przez administrację na niekorzyść inwestycji".

Zgodnie z jej oceną, "panujący chaos kompetencyjny i brak transparentnego, spójnego harmonogramu uwalniania mocy przyłączeniowych powodują, że dobrze przygotowane projekty nie mogą przejść do fazy realizacji". Jak dodała, otrzymanie lub nieotrzymanie zgody na przyłączenie nowej inwestycji do sieci "przypomina bardziej loterię niż jakąkolwiek formalną procedurę".

Bariery środowiskowe i opóźnienia w planowaniu OZE

Prezes Eurowind Energy wskazuje, że innym istotnym problemem są procedury środowiskowe, które wciąż "pozostają jednym z głównych hamulców inwestycyjnych".

Zamiast równoważyć interesy ochrony przyrody z potrzebami transformacji energetycznej, "często stają się labiryntem niejednoznacznych interpretacji i niespójnych zasad". W efekcie "proces pozwoleniowy potrafi ciągnąć się latami, zniechęcając inwestorów i blokując rozwój zielonej energii".

Kolejną barierą dla OZE są opóźnienia w planowaniu przestrzennym w gminach. Pomimo że reforma "Ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym" weszła w życie 24 września 2023 r., część gmin "jeszcze nie rozpoczęła prac związanych z planami ogólnymi". Jest to istotne, ponieważ "na tych terenach nie ma możliwości stworzenia planu miejscowego, a co za tym idzie, planowania inwestycji w energetykę wiatrową".

Weto Nawrockiego dla energetyki wiatrowej to strata finansowa dla lokalnych społeczności

Projekt przewidywał bezpośrednie dofinansowania dla mieszkańców okolic inwestycji w OZE. Zawetowana przez prezydenta ustawa przewidywała nawet do tysiąca złotych na mieszkańca, który posiada nieruchomości w promieniu kilometra od turbiny.

Z punktu widzenia branży, bardziej problematyczne wydaje się być natomiast weto dla "cable poolingu", czyli możliwości współdzielenia jednego przyłącza przez odnawialne źródła energii i magazyny. Rozwiązanie to jest powszechnie stosowane w Europie i pozwala efektywniej rozwijać inwestycje oraz zarządzać nadprodukcją energii.

Branża oczekuje teraz od rządu konkretnego wsparcia. Według Małgorzaty Szambelańczyk byłyby nim "adekwatne dla bieżącej sytuacji rynkowej, transparentne oraz proste procedury współpracy z operatorami sieci i przedstawicielami administracji samorządowej i państwowej".