Kobieta siedząca przy laptopie. Windows 10 przestaje otrzymywać wsparcie. Nowa wersja ma kilka zalet, w tym bardzo dobrze podrasowaną aplikację Notatnik.
Przesiadasz się na Windows 11 i potrzebujesz darmowego programu do pisania? Nowy Notatnik może spełnić to zadanie. Fot. Aleksey Cherenkevich/Unsplash.

Niedługo kończy się oficjalne wsparcie Windows 10. Użytkownicy starych licencji pakietu Office mogą mieć problem. Możemy wykosztować się nowe licencje, albo sięgać po alternatywne programy. Dla osób potrzebujących programu do pisania, od niedawna jest jeszcze jedna opcja: Notepad, czyli stary, poczciwy Notatnik. Czy ja powiedziałem "stary" i "poczciwy"? Przepraszam, miałem na myśli nowy i odpicowany. Na Windows 11 zyskał szereg nowych funkcji, a my doradzamy jak z nich skorzystać.

REKLAMA

14 października oficjalnie kończy się wsparcie dla Windows 10. Dla wielu osób, które korzystają ze starszego pakietu Office, oznacza to konieczność zakupu nowej licencji, by nadal korzystać z Worda. Jednak co jeśli nie chcemy wydać na to pieniędzy? Na pomoc przychodzi nowy i odświeżony Notatnik, czyli Notepad. On nie jest już surową aplikacją w klimacie retro i warto wiedzieć, co nam oferuje, zanim sięgniemy po kartę płatniczą.

Jak pisze się w Notepadzie? Oto co potrafi Notatnik

Zmiana komputera wiązała się dla mnie z przykrą niespodzianką. Chociaż nadal posiadam legalnie zakupioną licencję do pakietu Office sprzed lat, Microsoft nie prowadzi już usługi, która pozwalała na jej autoryzację. Cześć i pa!

Obecny pakiet Office oferuje masę fajerwerków, a do tego zapowiada się "Agenta AI" który wykona za nas nużące czynności... ale ja potrzebuję do szczęścia i regularnej pracy tylko Worda. Nie uśmiecha mi się perspektywa wydania 429,99 zł na roczną subskrypcję w Microsoft 365. Biorąc pod uwagę koniec wsparcia dla Windows 10 zapewne więcej osób zostanie postawionych w tej sytuacji.

Już miałem niechętnie sięgnąć po portfel, gdy przypomniałem sobie, że jest alternatywa dla Worda: Notatnik! Uruchomiłem aplikację. Notatnik od lipca zyskał nie tylko nową szatę graficzną. Po chwili eksperymentów zacząłem zastanawiać się, czy Microsoft Word w ogóle jest mi do czegoś potrzebny.

Wersja 11 Notatnika to już nie jest surowy edytor tekstu (w którym co najwyżej ustawimy zawijanie wierszy albo zmienimy czcionkę), a spadkobierca WordPada. Możliwość tworzenia zakładek do tekstu i zapamiętywanie treści to tylko wierzchołek opcji, o których wielu użytkowników Windows nie ma pojęcia.

logo
Przegląd opcji w Notatniku, wersja 11.2507.25.0 na Windows 11. Fot. materiały własne.

Jakie jeszcze są nowe funkcje Notatnika? Pojawiła się autokorekta, formatowanie z nagłówkami i całą resztą ustawień strony, tryb nocny… a do tego ważna opcja eksportu i importu innych formatów tekstowych. Ustawimy sobie nagłówki, są opcje listy punktowanej, numerowanej, łącza, czyszczenie formatowania, wyszukiwania...

Notatnik ma oczywiście także ograniczenia. Nie wstawię do niego tabelki. Nie ma w nim także trybu recenzji ani komentarza. Ale ja tego nie potrzebuję. Mogę za to napisać w nim taki artykuł, jak ten. A do tego nic mnie nie rozprasza. Z perspektywy moich potrzeb nowy Notatnik nie różni się od starego Worda, z którego korzystałem przez lata. Za to mam go w cenie komputera. No, prawie – w Notatniku jest jedna płatna funkcja.

logo
Przykład draftu tego tekstu w Notatniku, wersja ciemna. Fot. materiały własne.

AI w Notepadzie i aplikacjach Windows

Warto wiedzieć, że w Notatniku są do dyspozycji opcje sztucznej inteligencji do przeróbki tekstu i jego podsumowania (można je wyłączyć). Jednak nie za darmo: potrzebujemy się zalogować i mieć opłacony abonament w Microsoft 365.

Wystarczy wtedy wybrać "modyfikuj" lub "niestandardowa modyfikacja" – możemy np. skrócić lub wydłużyć pisany tekst, a także zmienić ton i format przy pomocy paru kliknięć. Są one dostępne jednak dopiero po zalogowaniu się do konta Microsoft.

Możemy też otwierać, edytować i zapisywać pliki .md, czyli ze składni Markdown, z podglądem w czasie rzeczywistym. To forma uproszczonego formatowania i tworzenia tekstów, stosowanych np. w systemach Wikipedii.

Możliwe, że kiedyś wrócę do subskrypcji Microsoft 365 ze względu na Excela – według zapowiedzi twórców, w pakiecie mają pojawić się rozwiązania AI w postaci "Office Agent", mające robić za nas wyjątkowo zaawansowane operacje, których formuł nie musimy już znać, ani tym bardziej pamiętać.