Generatywny model Sora 2 nie przejmuje się prawami autorskimi. Tworzy kontrowersyjne materiały bez wahania.
OpenAI zachwyciło świat możliwościami Sora 2. I podeszło bardzo kontrowersyjnie do tematu praw autorskich. Fot. X/Sora 2/materiały prasowe/UW.

Najnowszy model generowania wideo od OpenAI, Sora 2, został wypuszczony w dedykowanej aplikacji społecznościowej. Naśladuje TikToka, ale wszystkie treści generuje AI. I jak się okazuje, nie ma hamulców.

REKLAMA

Możliwości techniczne modelu generatywnego Sora 2 robią porażające wrażenie, ale też nie wydają się mieć hamulców. Użytkownicy testowi zaznaczają, że wchodząc do aplikacji, dostają niemal z miejsca treści naruszające prawa autorskie. Jak donosiły Reuters i Wired, OpenAI podeszło do tematu nieco inaczej niż dotychczas – przyjęto politykę, wedle której niezadowolone firmy mają same zgłaszać się po wyłączenie ich własności intelektualnej z generatora.

Kontrowersje z Sorą 2

O tym, jak OpenAI wykorzystywało styl studia Ghibli w grafikach, było głośno, chociaż użytkownicy się tym zachwycali. Teraz Sora 2 bez wahania tworzy fragmenty kadrów z legendarnych filmów animowanych.

To samo robi z postaciami, takimi jak pokemon Pikachu, Mario czy bohaterami kreskówek wraz z głosami aktorów wcielających się w nich. Mogą zresztą się spotkać wspólnie w innym uniwersum i robić rzeczy, na które raczej właściciele marek by się nie zgodzili. Na przykład produkując niedozwolone substancje.

Wszystko oficjalnie pod parasolem "parodii". Pojawiają się również maskotki znanych firm, postacie z seriali i gier wideo. Co gorsza, testerzy donoszą, że nawet kiedy nie prosili wprost o konkretne nawiązania, model sam uzupełniał ich pomysły, czerpiąc gęsto z dorobku kultury. O ile duże korporacje i wytwórnie mają pewnie armie prawników gotowych przeprowadzić proces zastrzeżenia treści bezboleśnie, pozostaje pytanie, jak OpenAI potraktuje mniejszych graczy.

Deepfake z Sora 2

Sora 2 ma również możliwości tworzenia niepokojąco realistycznych nagrań. Sam Altman z OpenAI szybko stał się bohaterem wielu scen, ale chociaż twórca aplikacji zachował dystans do sprawy (dodając wprawdzie "nie jestem pewien, co o tym myśleć"), można się zaniepokoić, do czego jeszcze ten model można wykorzystać.

Poprawność polityczna okazała się dla Sory nie większą granicą niż własność intelektualna. Ludzie tworzyli już zabawki z prezydentem Donaldem Trumpem, Jezusa grającego w Uno z Rzymianami czy trenera NBA odpowiadającego na pytania dziennikarzy jedynie "Sora 2".

OpenAI deklarowało przed premierą, że model generatywny ma nie tworzyć wizerunków znanych osób. Użytkownicy mogą wykorzystywać własną twarz na nagraniach tylko w sytuacji, gdy sami wyraża na to zgodę.