Bernt Børnich z 1X, Rosie z Jetsonów i robot NEO. Humanoidalna maszyna może być sterowana zdalnie w domu klienta przez pracownika firmy.
1X ogłasza przedsprzedaż robotów do pomocy domowej NEO. Funkcja teleoperatora budzi wątpliwości. Fot. 1X/zrzut ekranu/Hanna-Barbera/kolaż

Robo-lokaje w każdym domu byli jedną z tych wizji przyszłości, która nie nadeszła, ale firmy technologiczne intensywnie próbują to zmienić. Amerykański startup 1X uruchomił właśnie przedsprzedaż robotów NEO. Jest jednak haczyk, a w zasadzie cała sieć rybacka: jeśli chcemy, aby zrobił coś bardziej złożonego, musimy pozwolić na zdalne sterowanie obcej osobie i buszowanie po naszym domu.

REKLAMA

Ach, Jetsonowie – wizja marzeń o przyszłości z gadającymi psami, latającymi samochodami i Rosie, mechaniczną gosposią. Już niedługo będziemy mogli poczuć się jak rodzina z kreskówki. Na rynek zaczynają trafiać pierwsze humanoidalne roboty do użytku domowego. Firma 1X Technologies ogłosiła przedsprzedaż modelu NEO za 20 tys. dolarów lub 499 dolarów miesięcznej subskrypcji. Ale to nie cena sprawia, że łapię się za głowę.

Robot zdalnie sterowany przez obcego w twoim domu

Jednym z podstawowych wyzwań stojących za funkcjonalnymi humanoidami jest poruszanie się w terenie. Każdy dom to inna konfiguracja pomieszczeń, mebli, bałaganu, zwyczaju domowników i zwierząt chodzących po podłodze. Nawet autonomiczny odkurzacz może w jednym mieszkaniu śmigać, a w innym co chwilę utykać. 1X zamierza rozwiązać ten problem przez zdalne sterowanie robotem NEO.

NEO ma być zdolny do wykonywania prostych zadań autonomicznie (możemy nawet ustawić w jakich godzinach) oraz poprzez sterowanie przez użytkownika za pośrednictwem aplikacji. Podano przykłady otwierania drzwi, podawania przedmiotów, podlewania kwiatów i pstrykania przełącznikiem od światła. NEO może również porozmawiać ze swoim człowiekiem. A co z bardziej skomplikowanymi zadaniami? W ich realizacji pomoże zdalnie obcy człowiek: teleoperator zatrudniony przez producenta NEO. Czyli de facto nieznana osoba będzie wprowadzać zmiany w domu klienta.

W rozmowie z "The Wall Street Journal" prezes firmy Bernt Børnich tłumaczył, że AI obsługująca maszynę musi uczyć się z prawdziwych doświadczeń, a bez danych klienta firma nie "polepszy produktu".

Czy roboty domowe naruszają naszą prywatność?

Prywatność mają gwarantować opcje podglądu widoku z kamer w apce i możliwość zamazania twarzy, można też wyznaczyć strefy niedostępne dla operatora. Maszyna ma być też pozbawiona możliwości celowego wyrządzenia krzywdy domownikom i pupilom, a pracownik firmy przejmie stery jedynie na polecenie właściciela robota.

Warto przypomnieć, że z pracy teleoperatorów na pokazach robota Optimus korzystała również Tesla.

NEO może oznaczać dyskomfort, ryzyko naruszenia prywatności i bezpieczeństwa na własne życzenie za jedyne 20 tys. dolarów, 200 dolarów bezzwrotnego depozytu bądź 499 dolarów subskrypcji z minimum 6 miesięcy użytkowania. Podejrzewam, że osoby potrzebujące pomocy domowej mogłyby za znacznie taniej skorzystać z usług prawdziwej osoby. Człowieka nie trzeba ładować (bateria NEO starczy na 4 godziny), ale warto okazać mu minimum szacunku za wykonywaną pracę.

Warto też dodać, że wszystkie dane zebrane przez 1X zapewne zostaną wykorzystane przy kolejnych produktach (NEO ma operować na modelu AI GR00T N1 od Nvidii). Ci, co jednak się skuszą (teleoperator jest w końcu opcjonalny) mogą zamówić NEO na stronie firmy. Dostawy NEO rozpoczną się w przyszłym roku.

Źródło: The Wall Street Journal