
W komunikacji miejskiej możemy zobaczyć prośby o to, by nie rozmawiać za głośno przez telefon czy nie puszczać muzyki. Mile widziane komunikaty, ale każdy podróżujący zbiorkomem wie, że to tylko sugestie. Kraków chce podejść do tematu o wiele bardziej stanowczo, wprowadzając zakaz niektórych zachowań.
Siedem lat temu w Warszawie była draka o naklejkę w autobusie z napisem "zakaz używania telefonów komórkowych". Oczywiście chodziło o głośne gadanie, ale nie brakowało oburzonych głosów, przez co Zarząd Transportu Miejskiego opublikował oficjalna wpis, że prawnie obowiązującego zakazu nie ma. Ja jestem po stronie tych, co mówią "szkoda". Kraków widać też, bo w swoim mieście zamierzają to zmienić.
Zakaz używania telefonów w krakowskich tramwajach i autobusach
Projekt uchwały zakazującej używania telefonów komórkowych w krakowskiej komunikacji miejskiej jest gotowy. A konkretnie, aby nie było niedomówień, chodzi o zakaz "używania telefonów komórkowych i innych urządzeń elektronicznych z włączonym głośnikiem lub zestawem głośnomówiącym". Dotychczasowe przepisy zakazują używania radioodbiorników w transporcie publicznym, więc nowe przepisy niejako poszerzą tę definicję.
Petycję w tej sprawie pozytywnie opiniował prezydent Krakowa i Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne tego miasta. Zaznajomiła się z nią również Komisja Skarg, Wniosków i Petycji, uznając ją za zasługującą na uwzględnienie. Teraz ostateczną decyzję co dalej z projektem podejmują miejscy radni.
Jak egzekwować zakaz używania smartfonów?
Wiemy jednak, że bywają problemy z kontrolą biletów. A jak w ogóle egzekwować zakazy wobec niepoprawnych gaduł, przedstawiających pasażerom historie swojego życia? Ze swoich szczenięcych lat pamiętam, że kiedyś nie brakowało osób gotowych stanowczo (czasem fizycznie) hałaśliwą młodzież postawić do pionu. Trzeba przyznać – szybko uczyło to pokory. Gorzej, że ignoruje się zupełnie, kiedy takie naganne zachowania prezentują dorośli. A nawet przy poważniejszych sytuacjach pasażerów dopada często znieczulica.
Kierunek wydaje się pożądany przez część Polaków, chociaż wątpliwości budzi, czy zakaz będzie bardzo rygorystycznie przestrzegany. Co z ludźmi, którzy muszą odebrać telefon w nagłej sprawie i potrafią rozmawiać dyskretnie? Czy kierowcy tramwajów i autobusów również będą nim objęci? Kary pieniężne mogą zadziałać jak straszak, ale być może warto również zdwoić wysiłki w naukę kultury osobistej. Oby w lepszy sposób, niż wynika to z moich dawnych doświadczeń.
Zobacz także
