Smutny pracownik na tle pieniędzy. PIP informuje, że statystyki nieprawidłowości związanych z wynagrodzeniem i zatrudnieniem nadal są wysokie.
Główny inspektor pracy PIP podsumował kontrole w 2025 roku. Fot. Naknakhone Malaymeuang/Shuttestock/Getty Images

Państwowa Inspekcja Pracy ściągnęła 138 mln zł zaległych wynagrodzeń dla 41 tys. osób. Od lat sytuacja nie ulega poprawie, a do tego w Polsce dalej jest dużo nieprawidłowości związanych z legalnością zatrudnienia.

REKLAMA

Główny inspektor pracy Marcin Stanecki podsumował rok działalności PIP dla Polskiej Agencji Prasowej. Od początku 2025 r. do inspektorów spływały skargi o łamanie czasu pracy, braku terminowej wypłaty wynagrodzeń, a kontrole odkrywały problemy z BHP i formami zatrudnienia. "To się od lat nie zmienia" – skomentował główny inspektor, cytowany przez PAP, opowiadając o przyczynach takiej sytuacji.

Problemy z wynagrodzeniem w Polsce

W 2025 roku PIP odzyskała 138 milionów złotych dla 41 tys. osób. Pieniądze pochodziły z wynagrodzeń niewypłaconych w terminie, zaległych oraz niepełnych. Skargi na to wraz z uwagami o łamaniu czasy pracy stanowiły 40 proc. zgłoszeń do PIP. Wedle Staneckiego, taki poziom utrzymuje się od lat.

Skąd to się bierze? Zawsze zdarzają się sytuacje z utratą płynności finansowej w firmie, ale częstszym zjawiskiem jest traktowanie wynagrodzeń pracowników jako rodzaj kredytu. Ustalono to poprzez szybkie spłaty zaległości, gdy PIP zabrała się do kontroli.

"Okazało się, że wskutek wizyty inspektorki czy inspektora pieniądze się znalazły i zaległości szybko zostały uregulowane" – powiedział Stanecki dla PAP. W Lublinie ściągano milion złotych miesięcznie, a w stolicy 17 mln zł w samym listopadzie.

Nieprawidłowości w miejscach pracy

PIP wykryła również wzrost wypadków w czasie pracy. Nie podano pełnych statystyk za ten rok, ale inspektor stwierdził ze smutkiem, że sytuacja nie będzie lepsza niż w ubiegłym roku – gdzie doszło do ok. 200 wypadków śmiertelnych i znaleziono nieprawidłowości na 98 proc. kontrolowanych placach budów.

Ostatnią niechlubną statystyką były nieprawidłowości związane z zatrudnieniem. Co trzecia kontrola wykazywała ten problem u cudzoziemskich pracowników, a co piąta dotyczyła Polaków. Wedle szacunków Staneckiego, 19 proc. polskiej gospodarki to szara strefa.

Warto przypomnieć przy okazji o nowych uprawnieniach PIP, czyli możliwości żądania, aby przenosić pracowników na "śmieciówkach" na etaty. Przypominamy, że inspektor występujący o zmianę podstawę prawną świadczenia pracy podejmuje decyzję administracyjną, czyli sugeruje zmianę, ale nie ma możliwości egzekwowania jej przymusowo. Może za to ukarać pracodawcę mandatem karnym i wnosić powództwo za zgodą uczestnika w postępowaniu, czyli pracownika.