Apteki znikną z polskiego krajobrazu. Nowa ustawa okazuje się fatalna w skutkach
Po 11 miesiącach funkcjonowania kontrowersyjnej ustawy „apteka dla aptekarza”, jej pierwsze efekty postanowił podsumować Związek Przedsiębiorców i Pracodawców. ZPP nie zostawia na nowym prawie suchej nitki. – Po wyczerpaniu rezerwuaru starszych wniosków złożonych przed zabetonowaniem rynku, czeka nas tąpnięcie liczby aptek w Polsce – alarmuje organizacja.
Wprowadzeniu ustawy „apteka dla aptekarza” od początku towarzyszyły duże emocje. Pod hasłem repolonizacji i obrony przed monopolem zagranicznych sieciówek rząd zapisał w przepisach wymóg, by ponad połowa udziałów w każdej aptece musiała należeć do osób z dyplomem magistra farmacji.
Liczba aptek maleje
– Niestety zgodnie z przewidywaniami ekspertów i przedstawicieli organizacji pracodawców, wprowadzenie regulacji rozpoczęło dwa trendy: spadku liczby aptek i systematycznego wzrostu cen leków nierefundowanych – wytyka ZPP.
Związek pisze, że spadek liczby aptek jest na razie amortyzowany, bo przed zamknięciem rynku 1 tys. przedsiębiorców złożyło wnioski o otwarcie nowych punktów, dzięki czemu obecnie otwiera się ok. 30 nowych aptek miesięcznie. Jednocześnie w analogicznym czasie 80 aptek zostaje jednak zamkniętych. – Po wyczerpaniu rezerwuaru starszych wniosków złożonych przed zabetonowaniem rynku, czeka nas tąpnięcie liczby aptek w Polsce – alarmuje organizacja.
Przedstawiciele przedsiębiorców piszą również, że sieci apteczne to w ogromnej mierze przedsiębiorstwa polskie. – Firmy rodzinne, często będące własnością farmaceutów, rozwijane od wielu lat wysiłkiem i pomysłowością swoich właścicieli, a także podmioty, które powstały i rozwinęły się w wyniku nabywania aptek od Skarbu Państwa, w ramach prywatyzacji Cefarmów – zauważają.
Jedną z pierwszych ofiar wprowadzenia ustawy „apteka dla aptekarzy” była jedna z najstarszych aptek w Poznaniu. Jej właścicielka, Elżbieta Taterczyńska, po tym, jak wypowiedziano jej umowę najmu, nie mogła otworzyć nowej placówki nawet o numer obok, bo ustawa mówi, że nowych aptek nie można stawiać w odległości mniejszej, niż 500 - 1000 metrów od już istniejących, a jedna może przypadać na obszar zamieszkały przez 3000 mieszkańców.