Myślisz, że nie masz tej choroby? Niespodziewany atak może przyjść w kinie, na kreskówce

Konrad Bagiński
Na ekranach polskich kin wyświetlany jest właśnie film "Iniemamocni 2". Dobrze przyjęty przez krytyków, ale wielu widzów na sali kinowej dowiaduje się o poważnym problemie ze swoim zdrowiem. Film jest tak naszpikowany efektami stroboskopowymi, że wywołuje ataki padaczki fotogennej, o której nie mieli pojęcia.
Film "Iniemamocni 2" może wywoływać ataki padaczki fotogennej - nawet u osób, które nie wiedzą, że ją mają kadr z filmu "Iniemamocni 2"
"Uwaga: Szanowni Państwo, w filmie „Iniemamocni 2” znajduje się kilka scen z dynamicznymi efektami świetlnymi, które mogą powodować dyskomfort u widzów wrażliwych na światło i wpływać na osoby z epilepsją fotogenną” – komunikat takiej treści znajduje się na stronach internetowych większości kin, jest też wyświetlany przed seansami.

Twórcy tej kreskówki wyraźnie przesadzili z efektami stroboskopowymi. Migające na ekranie światło może być niebezpieczne dla zdrowia – w tym dla osób, które wcześniej nie wiedziały, iż są podatne na błyski.

Okazuje się, że wykorzystane w filmie efekty stroboskopowe mogą wywołać ból głowy, ataki migreny, są niebezpieczne dla osób cierpiących na padaczkę fotogenną, autyzm czy nawet zespół stresu pourazowego.


Czym jest padaczka fotogenna?
Co ciekawe, większość osób z padaczką fotogenną nawet nie wie, że ją ma. Wywołują ją dopiero efekty świetlne. Atak przychodzi niespodziewanie. Do tej pory najgłośniejszym przypadkiem filmu, który wyzwala padaczkę, był jeden z odcinków animowanego serialu "Pokemon". W Japonii spowodował on ok. 700 przypadków napadów epilepsji. Większość osób, które trafiły do szpitali, nie wiedziała, że cierpi na tę przypadłość.

Najczęściej dotyka ona dzieci i młodzież, przede wszystkim dziewczynki. Na tę chorobę cierpią mniej więcej 3 osoby na 100.