Prawo autorskie jest dla słabych. Polska Grupa Zbrojeniowa używa grafiki z gry komputerowej jak chce

Marcin Długosz
To taki ładny obrazek, trochę przechylony, czołgi są zroszone delikatną mżawką, a ich światła tną mrok, jak jupitery przed koncertem gwiazd. Nic dziwnego, że ta romantyka może się podobać firmom zbrojeniowym. Ale Polskiej Grupie Zbrojeniowej spodobała się chyba za bardzo.
Twórcy newslettera Polskiej Grupy Zbrojnej "skorzystali" z grafiki stworzonej na potrzeby gry "Battlefield 4". Fot. Piotr Maciążek, Twitter /
Chodzi o wariację grafiki używanej przez producenta gry „Battlefield” do zilustrowania czwartej części. Wariant, w którym wycięto z „kadru” biegnącego żołnierza i sam napis „Battlefield” jest dostępny w internecie jako tapeta. O wykorzystaniu tego dzieła przez inne firmy oraz o innych formach tego wykorzystania – poza tapetą – nie ma jednak ani słowa.

Polska Grupa Zbrojeniowa nie mogła najwyraźniej oprzeć się pokusie skorzystania z barwnego obrazka, a na dodatek – nikt nie pofatygował się, by sprawdzić, skąd ta grafika pochodzi i czy ktoś posiada do niej prawa.


Ilustracja z newslettera
Obrazek znalazł się w korespondencji, jaką otrzymują osoby zapisujące się na stronach PGZ, by otrzymywać newsletter firmy. Na podany na witrynie adres e-mail przychodzi z PGZ e-mail potwierdzającą chęć otrzymywania newslettera. Jeszcze dziś otwierał ją ów barwny kadr z „Battlefield 4”, jak zauważył Piotr Maciążek, dziennikarz portalu osluzbach.pl.



Otwierał, bowiem po opublikowaniu pierwszych informacji na ten temat na Twitterze, ktoś w firmie wreszcie skasował zdjęcie. W efekcie wiadomość od PGZ otwiera biała plama w miejsce wcześniejszej grafiki. Widoczny ślad deficytów w zbrojeniówce.

- Polska Grupa Zbrojeniowa S.A. z ubolewaniem przyjęła informację dotyczącą grafiki zamieszczonej w newsletterze PGZ S.A. - odpisało na naszą prośbę o komentarz biuro prasowe. - Z uwagi na to, że newsletter jest automatycznym systemem odpowiedzi na zgłoszenie, zapisanym w kodzie strony www, grafika była wykorzystana przez PGZ S.A. w sposób nieświadomy.

Przedmiotowa grafika została zamieszczona przez firmę odpowiadającą za utworzenie strony internetowej PGZ S.A. w ramach umowy zawartej w 2014 r. - tłumaczą rzecznicy koncernu. - W zaistniałej sytuacji PGZ S.A. zaprzestała korzystania ze wspomnianej grafiki. Jednocześnie informujemy, że PGZ S.A. prowadzi analizę zapisów umowy zawartej z dostawcą usług PR oraz strony internetowej w celu zabezpieczenia potencjalnych roszczeń ze strony właścicieli własności intelektualnej.