Jak się dziś czujesz? Naukowcy zajrzeli na Facebooka i na podstawie tych słów ustalają samopoczucie
Naukowcy stworzyli algorytm, dzięki któremu można rozpoznać, czy obserwowana osoba nie wpadła w depresję. Ich zdaniem o występowaniu choroby psychicznej może świadczyć częste używanie kilku konkretnych wyrazów.
Osoby pogrążone w depresji maja np. tendencję do nadużywania słowa „ja”. W ich postach często pojawią się również takie słowa jak „łzy”, „”ból”, „samotność”, „nienawiść”, „zdenerwowany” czy „zagubiony”. Mają również skłonność do przesadzania z wulgaryzmami.
W wychwytywaniu chorych pomóc może także algorytm stworzony przez badaczy z Harvardu i Vermont. Tamtejsi uczeni analizują profile instagramowe. O ryzyku pojawienia się depresji mają świadczyć zdjęcia o ciemnej i szarej kolorystyce i niechęć do używania filtrów.
Polska aplikacja wykryje depresję
Nad aplikacją , która wykrywa depresje pracuje także polski start-up Harimata. Program ma działać dwutorowo. Z jednej strony będzie zbierać dane o zachowaniu użytkownika – sposobie poruszania się, aktywności, przez choćby wbudowany krokomierz. Jednocześnie w użyciu będą też aktywne formy kontaktu: apka wymaga wypełniania krótkich kwestionariuszy dotyczących samopoczucia czy rozwiązywania prostych testów.
– Do diagnozowania depresji wykorzystujemy smartfon, jako urządzenie praktycznie nierozerwalnie związane z daną osobą. Używamy go przez cały dzień i dzięki temu to urządzenie może gromadzić wiele cennych informacji na temat naszego zachowania. A w tym zachowaniu mogą być ukryte wzorce zachowań związane z depresją – tłumaczył w rozmowie z INNPoland.pl Paweł Jarmołkowicz.