Nękanie i zastraszanie w pracy. Podpowiadamy, gdzie zwrócić się o pomoc

Patrycja Wszeborowska
Mobbing w pracy może przybierać różne formy. Wyzwiska, ośmieszanie, wykluczanie z zespołu czy rozsiewanie nieprawdziwych plotek na temat pracownika to zaledwie wierzchołek góry lodowej zachowań, jakich może dopuścić się mobber. Choć ofiara mobbingu może czuć, że nie ma dla niej ratunku, w rzeczywistości miejsc, do których może zwrócić się o pomoc, jest wiele.
Mobbing może nas spotkać zarówno ze strony pracodawcy i współpracownika, jak i kontrahenta, a nawet rodziny pracodawcy. YouTube.com / Kantola Training Solutions
Czym jest mobbing?
Badania Mazowieckiego Centrum Profilaktyki Uzależnień i Wydziału Nauk Humanistycznych SGGW wykazały, że z przejawami mobbingu styka się 46 proc. polskich pracowników. A z mobbingiem nie ma żartów - według definicji na portalu poradnikprzedsiebiorcy.pl jest to uporczywe i długotrwałe nękanie psychiczne lub zastraszanie pracownika.

Mobbing skutkuje zaniżoną oceną przydatności zawodowej ofiary, poczuciem odosobnienia, a nierzadko nawet stanami lękowymi. W konsekwencji mobbingowany pracownik jest izolowany, a nawet eliminowany z zespołu współpracowników.


Mobbingu może dopuszczać się nie tylko współpracownik czy pracodawca, ale również kontrahenci czy rodzina pracodawcy. Zastraszona ofiara mobbingu często nie wie, gdzie może zgłosić swój problem. Jak wynika z badań niemieckich naukowców S.M Litzke i H. Schuh, takie osoby najczęściej szukają wsparcia u najbliższych.

Tymczasem bywa, że mobbing podlega nie tylko odpowiedzialności wynikającej z przepisów prawa pracy i prawa cywilnego, ale również odpowiedzialności karnej - czyli jest przestępstwem. Z tego powodu, ale również dla własnego zdrowia psychicznego, warto szukać pomocy w przeznaczonych do tego instytucjach.

Gdzie zgłosić mobbing?
Gdy mobberem jest współpracownik czy kontrahent o pomoc najlepiej zwrócić się najpierw do pracodawcy. Jeśli ten jednak nie potrafi zapobiec aktom mobbingu, bądź jeżeli to on sam jest mobberem, pomocy warto szukać w działającym na terenie zakładu związku zawodowym oraz Państwowej Inspekcji Pracy.

Istnieją również liczne fundacje i stowarzyszenia pozarządowe zajmujące się sprawami mobbingowymi. Są to m.in. Krajowe Stowarzyszenie Antymobbingowe, Ogólnopolskie Stowarzyszenie Antymobbingowe OSA, Fundacja JustBetter czy Polskie Towarzystwo Prawa Antydyskryminacyjnego. Instytucje te oprócz wsparcia, często oferują również bezpłatną pomoc prawną.

Akty mobbingu można zgłaszać również Rzecznikowi Praw Obywatelskich, a także policji i prokuraturze w formie zawiadomienia o podejrzeniu popełnieniu przestępstwa.

Istnieje także możliwość bezpośredniego zgłoszenia się ze swoim problemem do sądu pracy, który może wyciągnąć konsekwencje wobec mobbera i przyznać ofierze odszkodowanie. Należy jednak pamiętać, że obowiązek udowodnienia mobbingu spoczywa na barkach pracownika. Do rozprawy trzeba zatem odpowiednio się przygotować, by móc dostarczyć sądowi wszystkie dowody na bycie ofiarą mobbingu.

Jak udowodnić mobbing?
Przede wszystkim zaleca się zbieranie wszystkich możliwych dowodów bezpośrednich obciążających agresora - listów, maili, wiadomości SMS czy zdjęć otrzymywanych od prześladowcy. Ważne jest, by zgromadzone dowody były świadectwem na długotrwałe nękanie - pojedyncza wiadomość może nie wystarczyć.

Dobrym pomysłem jest również zapisywanie każdej sytuacji, podczas której nastąpił akt mobbingu, z uwzględnieniem daty i godziny, okoliczności oraz świadków nękania. Z tego też powodu należy unikać spotkań sam na sam z agresorem. Jeśli mamy podejrzenie, że mobber za chwilę przystąpi do ataku warto np. otworzyć drzwi do pokoju, by sytuacja była słyszalna również przez innych.

Dowodem w sprawie może być także orzeczenie lekarskie świadczące o zaburzeniach zdrowia wynikających z mobbingu czy nawet czasowej niezdolności do pracy.

Czy nagranie jest brane pod uwagę?
Często w sądach jako dowody na mobbing pojawiają się nagrania rozmów, które udowadniają rację pokrzywdzonego. Należy jednak pamiętać, że rejestrowanie rozmowy bez zgody drugiej strony jest naruszeniem jej dóbr osobistych (art. 23 Kodeksu cywilnego) i konstytucyjnego prawa do prywatności (art. 47).

Jednak, jak podkreśla portal spyshop.pl, nawet pozyskane w sposób nielegalny nagranie może być dowodem w sądzie. Jeśli jest ciągłe, autentyczne, zawiera całe wypowiedzi osób i nie zostało sprowokowane celowo, wtedy może być argumentem po stronie ofiary