Wynajem mieszkań w Polsce. Aż trudno uwierzyć, na czym można teraz zarobić najwięcej

Mariusz Janik
Inwestycja, która zwraca się w ciągu niespełna dwunastu lat, to nie apartament w samym sercu metropolii – wynika z rankingu Rentier.io. Eksperci portalu przeanalizowali rynek wynajmu mieszkań w największych polskich miastach i doszli do zaskakujących wniosków.
Najszybciej zwraca się inwestycja w mieszkanie w dobrze skomunikowanej, odległej od centrum dzielnicy dużego miasta - pokazują statystyki. Fot. Piotr Skórnicki / Agencja Gazeta
Trzy pierwsze miejsca w przygotowanym przez Rentier.io zestawieniu zajmują dzielnice na obrzeżach dużych polskich miast. To przede wszystkim gdańska Strzyża, warszawska Białołęka i wrocławska Fabryczna. W pierwszej z wymienionych dzielnic stopa zwrotu z inwestycji dobijała 8,87 proc. rocznie, co oznacza, że zakup mieszkania na wynajem zwracał się tam w nieco ponad jedenaście lat.

Oczywiście, badanie portalu to teoria i statystyka. W zestawieniu analitycy uwzględnili wyłącznie najbardziej „chodliwe”, nieduże mieszkania – o metrażu w przedziale 44-55 m kw. Jednak nawet jeżeli uwzględni się wszelkie zastrzeżenia, wysoka pozycja mieszkań usytuowanych na peryferiach nie ulega żadnej wątpliwości.


Niedoszacowane przedmieścia
Teoretycznie, właśnie o to chodzi: kupić mieszkanie możliwie tanio, wynająć za relatywnie wysoki czynsz w porównaniu do zakupu. Ta relacja na obrzeżach miast była możliwie najwyższa.

– Być może tak było, ale teraz obserwujemy wzrost cen, szczególnie w niedoszazcowanych tańszych rejonach miast – studzi nastroje w rozmowie z INNPoland.pl Piotr Mika, ekspert Monitora Rynku Nieruchomości. – Nie byłbym zatem pewien, czy rentowność inwestycji wciąż jest taka dobra – kwituje.
Najrentowniejsze miejsce na rynku nieruchomości na wynajem: gdańska dzielnica Strzyże.Fot. Kamil Gozdan / Agencja Gazeta
Kto jednak zainwestował tam w ostatnich latach, zrobił niezły interes. Stopa zwrotu z inwestycji w gdańskiej Strzyży to wspomniane 8,87 proc. Na warszawskiej Białołęce – 8,26 proc. Na wrocławskiej Fabrycznej – 8,04 proc. Ceny metra nieruchomości kosztują tam odpowiednio 6,8, 6,1 oraz 5,9 tys. złotych za m kw. Stawki najmu – 50, 43 i 41 zł za m kw.

Warto jednak pamiętać, że nie każde przedmieścia są równie atrakcyjne. – Strzyża jest perfekcyjnie skomunikowana, a punkty usługowe i handlowe są na wyciągnięcie ręki – komentował na łamach dziennika „Rzeczpospolita” Łukasz Wydrowski, właściciel agencji Estatic Nieruchomości z Gdańska. – Inwestorzy chętnie kupują tam mieszkania na wynajem: od kawalerek, po duże, ponad 100-metrowe lokale, które są często dzielone na mikrokawalerki lub pokoje – dodaje.

Atrakcyjność komunikacyjna jest też ważna w innych miastach. – W pół godziny jestem w centrum Warszawy, i to komunikacją miejską – mówi nam jeden z mieszkańców Białołęki, nadmieniając, że otwarta niedawno Galeria Północna pozwala omijać centra handlowe w sercu Warszawy. – Również w Krakowie nie musi być centrum, za to w pobliżu musi przebiegać jakaś linia tramwajowa, w tym mieście to podstawa komunikacji – uzupełnia Mika.

Warszawa dominuje
To jednak nie wszystko. Nie przypadkiem eksperci zdecydowali się uwzględnić w swoim rankingu mieszkania o stosunkowo niewielkim metrażu, w gruncie rzeczy nieco większe kawalerki, ewentualnie nieduże mieszkania dwupokojowe. – To najpopularniejszy segment rynku, wraz z lokalami nietypowymi, np. poddaszami – mówi nam właściciel jednej z warszawskich agencji nieruchomości.
Eksperci są zaskoczeni wysoką pozycją warszawskiej Białołęki, ale mieszkańcy dzielnicy chwalą sobie szybki dojazd do centrum i Galerię Północną.Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta
Mieszkania trzypokojowe i większe czekają na kupca – lub najemcę – znacznie dłużej. Zgodnie z obiegową opinią, takimi lokalami zainteresowane są firmy ściągające na kontrakty do Warszawy (lub innych miast) wysoko opłacanych specjalistów, dla których takie mieszkanie jest częścią kontraktu.

– Wszystko zależy od miasta, dzielnicy, grupy najemców – zastrzegał w rozmowie z „Rzeczpospolitą” specjalista Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości, Leszek Hardek. I niewątpliwie ranking Rentier.io potwierdza, że na rynku mieszkań na wynajem o najwyższej opłacalności liczy się zaledwie kilka dużych polskich miast: Warszawa (13 dzielnic), Gdańsk i Kraków (po 5 dzielnic), Wrocław (3) oraz Łódź (2).

Piotr Mika zastrzega, że choć najrentowniejsze wydają się być małe mieszkania, nie oznacza to, że zainteresowaniem cieszą się lokale najprostsze, o możliwie niskim standardzie. – Żeby teraz znaleźć najemcę, mieszkanie musi być dobrze wykończone, raczej w nowym budownictwie. Ale też, mimo wszystko, w jakiejś rozsądnej cenie – opisuje. Bo kluczowa prawda nie zmienia się bez względu na wszystko: wynajmujący też chce mieć poczucie, że zrobił dobry interes.