Miażdżący raport NIK. Urzędy pracy nie pomagają bezrobotnym
Wsparcie urzędów pracy do niczego nie prowadzi, niewielu jest bezrobotnych, którzy dzięki niemu wydobyli się z bezrobocia – tak można podsumować wyniki analiz przeprowadzonych przez Najwyższą Izbę Kontroli. Instytucja ta przyjrzała się rozmaitym formom aktywizacji, za które odpowiadały w latach 2014-2017 urzędy pracy.
W pierwszym odruchu można by uznać wysiłki aktywizacyjne urzędników za udane: np. uczestnicy robót publicznych po trzech miesiącach zwykle (76,5 proc.) znajdowali pracę. Ale już po dwóch latach widać było, że posadę utrzymało zaledwie 9,5 proc. W przypadku staży – po dwóch latach pracę zachowało ok. 33 proc. osób. O ironio, wspomniane bony okazały się dalece skuteczniejsze.
Dotacje na własną firmę skuteczne
Nieźle natomiast wygląda aktywizacja tych, którzy zakładali własne mikrofirmy i wzięli na ten cel dotacje – w tej chwili ok. 25 tys. zł. Zaledwie kilka procent osób z tej grupy znalazło się z powrotem na bezrobociu. Za to chybionym rozwiązaniem ma być profilowanie pomocy dla poszczególnych grup bezrobotnych – wskazuje też dziennik „Rzeczpospolita”.
Przyszłość może przynieść spore zmiany w systemie wsparcia bezrobotnych. „Na tapecie” jest bowiem nowa ustawa o rynku pracy, która zwiększałaby elastyczność działania UP i skończyłaby z profilowaniem. Projekt jednak jest ponownie w ministerstwie, gdzie urzędnicy mają usunąć dostrzeżone w konsultacjach wady. NIK rekomenduje też, by położono większy akcent na najskuteczniejsze formy wsparcia – wspomniane bony oraz dotacje na działalność gospodarczą.