Polskie szpitale wstrzymują leczenie. Nie ma pieniędzy na leki

Mariusz Janik
NFZ znalazł się w finansowej ślepej uliczce: tylko w ubiegłym roku wydatki Funduszu wzrosły o 4 mld złotych – i były to w większości pieniądze wydane na podwyżki w służbie zdrowia, od pielęgniarek po lekarzy. Jednocześnie na liście refundacyjnej znalazło się wiele nowych, drogich leków. W efekcie pieniądze się rozeszły, szpitale nie dostają od NFZ pieniędzy za użyte leki, część placówek musiała wstrzymać leczenie.
Z braku pieniędzy na refundowane leki niektóre szpitale wstrzymują leczenie ciężko chorych. Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta
Dramatyczne przypadki placówek, które musiały wstrzymać leczenie z braku pieniędzy dokumentuje wyborcza.pl. W wielu przypadkach chodzi o pieniądze za leki używane przy terapiach chorób nowotworowych – te są najdroższe, a jednocześnie liczba osób korzystających z nich idzie w dziesiątki tysięcy, jeśli nie miliony.

Same straty
W dramatycznej sytuacji znalazły się m.in. placówki w Lublinie, Warszawie oraz na Śląsku. NFZ ma dla nich jedną odpowiedź: później. – Kiedy będzie to „potem”, skoro już tyle czekamy? Te programy to same straty. Gdyby nie chodziło o ludzkie życie, dawno byśmy z nich zrezygnowali – mówi Anna Knysok, dyrektor Zespołu Szpitali Miejskich w Chorzowie.


Jesienią ubiegłego roku fundusze na refundację leków zwiększono o 600 mln złotych. Dodatkowych funduszy wkrótce zabrakło i, jak zapowiada wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski, NFZ ma spłacać zaległości z funduszy tegorocznych.

– Widać coraz większą dysproporcję między obietnicami ministerstwa a tym, ile rzeczywiście jest pieniędzy na zdrowie – cytuje wyborcza.pl Adama Kozierkiewicza, eksperta od ekonomiki zdrowia.