Nie chce ci się pracować? Eksperci twierdzą, że najbardziej winny może być twój szef
Wiele firm zastanawia się, jak zwiększyć motywację i zaangażowanie pracowników. Jak się okazuje, czynników demotywujących jest wiele, a za sporą część problemów odpowiada zachowanie szefów.
Zaangażowania nie zbuduje także szef, który sam nie jest zajęty pracą. Jeśli szef tylko potakuje pracownikom lub co gorsza torpeduje ich pomysły, ci tracą chęć do zgłaszania kolejnych usprawnień.
Najważniejsza jest komunikacja
Szczególną rolę odgrywa także komunikacja z pracownikami. Informacje uzyskane od szefa mogą być bardzo pomocne w rozwoju. Chyba, że przełożony zamiast mówić o zachowaniach do zmiany skupi się na krytykowaniu pracownika.
Szczególnie szkodliwy jest jednak brak dialogu. Jeśli nie rozmawia się z pracownikami, ci nie czują wpływu na działania firmy. Nawet jeśli kierownictwo przekonane jest, że wie lepiej.
Brak komunikacji wynika często z biurokracyjnej kultury firmy. Z tego powodu na przykład na podpisanie umowy przez centralę trzeba czekać nawet kilka miesięcy. Przez to z firmy mogą uciekać klienci, a za nimi pracownicy.
Bez ścieżki awansu pracownicy uciekają
Biurkoracja w firmach wpływa także na ścieżki awansu. Ich brak lub konieczność długiego czekania na szansę rozwoju sprawia, że pracownicy nie widzą dla siebie miejsca w danej firmie.
Motywację obniża także niskie wynagrodzenie - twierdzą eksperci. Co więcej, podwyżka może zwiększyć zaangażowanie, ale tylko krótkofalowo - na jakieś trzy miesiące. Pieniądze można za to zastąpić innymi czynnikami, np. dobrą atmosferą w pracy.
Te problemy dotyczą głównie osób zatrudnionych na specjalistycznych stanowiskach. Pracownicy na produkcji czy kasjerzy nadal w Polsce traktowani są niczym w powiedzeniu Henry'ego Forda "dwie ręce do pracy, do których przyczepiony jest człowiek".
W dzisiejszych czasach motywacja stała się słowem-kluczem. Nie wychodzi ci w pracy? Brakuje motywacji. Masz problemy w związku? To samo. Psycholog biznesu Andrzej Śmiech w rozmowie z INNPoland.pl przekonywał jednak, że to mocno przereklamowane pojęcie. Motywacja nie pomoże nam w osiągnięciu dalekosiężnych celów, jest tylko stanem emocjonalnym, który ma swój początek i koniec.