Fiskus rusza łowić fałszywych samozatrudnionych. Będzie ich weryfikował specjalnym testem
W procesie uszczelniania systemu podatkowego przyszedł czas na następny krok. Tym razem resort finansów postanowił zająć się samozatrudnionymi – zwłaszcza tymi, którzy jako jednoosobowa działalność gospodarcza wystawiają jedną fakturę miesięcznie na rzecz jednego pracodawcy.
– Pracują dla jednej firmy i wystawiają na jej rzecz jedną fakturę miesięcznie – wskazuje wiceminister. – Co więcej, często mają zakaz pracy na rzecz innych firm. Nie znam prawdziwych przedsiębiorców, którzy godziliby się na zakaz konkurencji – kwitował. Wielu kontrahentów to dywersyfikacja ryzyka, naturalna dla przedsiębiorczości: a skoro tak, to w działalności tej najwyraźniej chodzi o zapłacenie niższych podatków i składek.
Nawet mysz się nie prześlizgnie
Problem w tym, że jednoosobową działalność gospodarczą – budzącą takie podejrzenia resortu – prowadzi dziś około 166 tys. osób. Wśród pomysłów na formalne „sito” jest „test przedsiębiorcy”. – Pracujemy nad testem, który miałby określić, kto jest prawdziwym przedsiębiorcą, a kto nim nie jest – zapowiada Maciej Żukowski, szef Departamentu Podatków Dochodowych w MF. – Chcemy to skonstruować tak, żeby nawet mysz się nie prześlizgnęła – dodawał.
Eksperci chłodno oceniają tę krucjatę przeciw takim minifirmom. – Nie rozumiem, dlaczego MF marnuje czas i energię na 166 tys. osób, które zamiast 32 proc. PIT płacą 19. Mamy w finansach państwa znacznie poważniejsze problemy, jak demografia i brak zbilansowania systemu emerytalnego – ocenia na łamach „Rzeczpospolitej” Joanna Tyrowicz, ekonomistka ośrodka badawczego GRAPE.