Znana sieć drogerii traci na zakazie handlu. Prezes: Straciliśmy 30 proc niedzielnych dochodów

Arkadiusz Przybysz
Sprzedaż sieci w 2018 r. przekroczyła 10 mld zł. Jednak firma straciła na zamknięciu sklepów w niedziele. Jak twierdzi prezes, ok. 30 proc. niedzielnych przychodów nie udało się odzyskać.
Rossmann na zakazie handlu w niedzielę stracił Wojciech Kardas / Agencja Gazeta
Z prezesem Rossmanna rozmawiała "Rzeczpospolita". Jego zdaniem zakaz handlu w niedzielę mocno wpłynął na sprzedaż firmy. Część przychodów z niedzieli udało się odzyskać, poprzez wzrost zakupów w inne dni, jednak prezes szacuje, że nie udało się odzyskać ok. 30 proc. sprzedaży.

Firmie trudno jest w tej chwili oszacować, jak zaostrzenie przepisów w porównaniu z poprzednim rokiem wpłynie na sprzedaż. Eksperci szacowali jednak, że przed wprowadzeniem zakazu niedzielny handel stanowił ok. 7 proc. obrotów sieci handlowych.

Na początku roku, sieć próbowała odbić sobie przychody poprzez organizowanie specjalnych promocji. Można w nich było zaoszczędzić nawet do 55 proc.


Ogólnie jednak rok był udany
Ogólnie poprzedni rok ocenia on jednak jako udany. Firmie udało się osiągnąć sprzedaż na poziomie 10 mld zł. W porównaniu z dziewięcioma milionami jest to bardzo dobry wynik.

Rossmann ma w Polsce ponad 1,3 tys. drogerii i jest zdecydowanym liderem tego segmentu rynku. Firma szacuje, że dziennie odwiedza ją 700 klientów, a co roku jej sieć zwiększa się o ok. 100 nowych placówek.

Europejskie przychody Rossmanna w 2018 r. wzrosły 5,1 proc. do 9,5 mld euro. Co więcej na kluczowym, niemieckim, rynku sprzedaż wzrosła o 4,1 proc.

Sprzedaż sieci rośnie także dzięki współpracy ze znanymi projektantami. Wcześniej Rossmann zaangażował Macieja Zienia, Paprockiego z Brzozowskim a także Gosię Baczyńską.