Co trzeci Polak na wakacjach myśli, że jest niezniszczalny. Ten raport daje do myślenia

Patrycja Wszeborowska
Aż 34 proc. Polaków przebywających na zagranicznych wakacjach, nie ma wykupionego ubezpieczenia turystycznego – wynika z badania Nationale-Nederlanden. Tymczasem nieplanowana wizyta u lekarza lub awaria samochodu może zwiększyć cenę wyjazdu nawet kilkukrotnie.
Co trzeci Polak nie kupuje ubezpieczenia turystycznego podczas wyjazdu za granicę. 123rf.com
Polacy nie uznają ubezpieczeń turystycznych
Wyniki badania „Bezpieczni w podróży” przeprowadzonego przez Nationale-Nederlanden nie pozostawiają wątpliwości - znaczna część Polaków najwyraźniej uważa, że na zagranicznym urlopie choroby i wypadki się jej nie imają. Aż jedna trzecia naszych rodaków wyjeżdżająca za granicę nie posiada ubezpieczenia turystycznego ani karty EKUZ.

Tymczasem, jak również wykazał raport, co trzeci Polak na urlopie za granicą doświadczył nieprzyjemnego zdarzenia losowego, najczęściej samochodu lub choroby.

– Za granicą systemy opieki zdrowotnej funkcjonują w różny sposób, a nieplanowana wizyta u lekarza może kilkukrotnie zwiększyć koszty wyjazdu. W Stanach Zjednoczonych, w zależności od przypadku, zapłacimy od kilku do nawet kilkuset tysięcy złotych – przestrzega ekspert Nationale-Nederlanden Grzegorz Cugier w rozmowie z portalem money.pl.


- Warto pamiętać, że karta EKUZ nie pokrywa kosztów leczenia w placówkach prywatnych oraz nie obowiązuje poza Unią Europejską – dodaje.

Ile kosztuje ubezpieczenie turystyczne?
Jeszcze gorszych wyników dotyczących kupna dodatkowego ubezpieczenia podczas wyjazdu dostarczyły badania przeprowadzone w zeszłym roku przez IMAS International na zlecenie Towarzystwa Ubezpieczeń Europa. Zgodnie z nimi na wykupienie ubezpieczenia turystycznego decyduje się jedynie 42 proc. Polaków.

Tymczasem koszt takiego ubezpieczenia bywa śmiesznie niski. W najwęższej wersji, która zakłada ok. dwutygodniowe wakacje w Europę i brak ekstremalnych rozrywek, a kwota, do której odpowiedzialny będzie ubezpieczyciel, pozostanie na niskim poziomie (czyli np. około 40-50 tys. złotych), powinniśmy zapłacić w granicach 30-40 zł.