To może być rewolucja w wynajmie mieszkań w Polsce. Ujawniono wysokość nowych podatków

Konrad Bagiński
Już za rok wynajmem mieszkań mogą rządzić nowe zasady. Rząd chce uporządkować kwestie podatków, jakie płacą właściciele, zarabiający na udostępnianiu lokali najemcom. Ma być przede wszystkim prościej.
Zasady opodatkowania wynajmu mieszkań mają być w końcu jasne Foto: Łukasz Wądołowski / Agencja Gazeta
Wynajem mieszkań - rozliczenie z fiskusem
Dziś uczciwi właściciele mieszkań rozliczają się z fiskusem na podstawie dość płynnych reguł. Wszystko zależy od widzimisię urzędnika skarbowego. Jeden może uznać, że posiadanie i wynajmowanie trzech mieszkań to działalność poboczna, inny stwierdzi, że wynajem jednego to działalność gospodarcza. A to oznacza często konieczność dopłaty podatku i kłopoty.

Łatwiej może być już od 2020 roku. Gazeta Wyborcza zaznacza, że osoby wynajmujące mieszkanie prywatnie – nie w ramach działalności gospodarczej – mogą rozliczać się z urzędem skarbowym na dwa sposoby. Pierwszy to tzw. zasady ogólne. W takim przypadku płaci się 18 lub 32 proc. od dochodu – czyli po odjęciu kosztów, np. remontu.


Drugi sposób to ryczałt – w takim przypadku obowiązuje podatek w wysokości 8,5 proc. do 100 tysięcy przychodu rocznie lub 12,5 proc. powyżej tej kwoty. Kluczowe jest tu rozróżnienie dochodu od przychodu – w tym drugim przypadku nie ma mowy o odliczaniu kosztów.

Nowe przepisy od 2020 r.
Zdaniem "Wyborczej" nowe przepisy mogłyby wejść w życie od 2020 roku. Z informacji dziennika wynika, iż "ryczałtem nie będą mogły się rozliczać osoby, które same organizują wynajem mieszkań (np. zamieszczają ogłoszenia), sami lub przez zatrudnionych pracowników zajmują się obsługą wynajmu (rezerwacje, odpowiedzi na maile itp.) a dodatkowo wynajem to ich główne źródło utrzymania". Fiskus uzna, że takie osoby prowadzą działalność gospodarczą.

Ci, którzy utrzymują się z innej działalności, a wynajem jest w ich przypadku dodatkowym źródłem utrzymania, będą traktowani jak osoby prywatne.

Tymczasem wynajem rośnie w siłę. Zdolności do uzyskania kredytu hipotecznego nie ma aż 70 proc. polskich rodzin. Bez własnego M są skazani na wieczny wynajem, pożerający większą część ich dochodów – bo jednocześnie są zbyt bogaci, by móc liczyć na lokal komunalny albo pomoc państwa.