Nie umiemy segregować śmieci. Te pomysły Polaków mogą rozwiązać nasze problemy
Eksperci alarmują, że jeśli w przyszłym roku nie uda im się osiągnąć 50-procentowego poziomu recyklingu odpadów komunalnych, polskie miasta będą musiały zapłacić wielomilionowe kary. Czasu na ulepszenie systemów selektywnej zbiórki odpadów pozostało już niewiele, a pomysły na rozwiązanie tego problemu stają się coraz bardziej śmiałe. Jedna z propozycji to... inteligentne śmietniki.
Będziemy ważyć śmieci?
W maju na ulicach jednego z osiedli Ciechanowa (woj. mazowieckie) stanęły pierwsze inteligentne pojemniki na śmieci. System nie jest skomplikowany: każde gospodarstwo domowe ma przypisany indywidualny kod, którym otwierany jest śmietnik. Po wrzuceniu śmieci są ważone - możliwe jest więc monitorowanie ilości śmieci danego rodzaju.
Jak pisze portal ciechanowinaczej.pl, po trzech miesiącach funkcjonowania system nie działa jeszcze bezbłędnie: mieszkańcy skarżą się na to, że pojemników jest za mało, zdarza się również, że kontenery nie reagują na kody. Równocześnie - zauważają, że system spełnia swoją podstawową funkcję: ludzie śmieci segregują, a dookoła szczelnie zamkniętych pojemników zrobiło się... znacznie czyściej.
Śmietniki pod ziemią
Nad podobnym rozwiązaniem pracują aktualnie naukowcy z Politechniki Gdańskiej . Oni z kolei planują śmietniki umieścić pod ziemią.
System ma być testowany na jednym z osiedli w Kępicach (woj. pomorskie). W tym przypadku śmieci mają być przypisywane do danego mieszkania za pomocą kodu kreskowego nadrukowanego lub naklejanego na worek z odpadami.
W projekcie ma znaleźć się również element edukacyjny - nie da się bowiem ukryć, że popełniamy tutaj wiele błędów.
– Ciekawym rozwiązaniem podpatrzonym w Szwecji, które zamierzamy wdrożyć, będzie utworzenie aplikacji, wskazującej po wpisaniu danego przedmiotu/odpadu do jakiego pojemnika z odpadami należy go wrzucić – dodaje cytowana na stronie PG dr hab. inż. Sylwia Fudala-Książek, kierownik projektu ze strony uczelni.
Duże kary za złą segregację
Eksperci ostrzegają, że w obecnym tempie wymagany przez UE 50-procentowy poziom recyklingu polskie miasta osiągną dopiero za osiem lat. A wymagany jest już w przyszłym roku! Jeśli miastom nie uda się ulepszyć systemu selektywnej zbiórki odpadów, łącznie mogą zapłacić nawet 211 mln zł kary.