Król wędlin trafił do aresztu. To były prezes "Zakładów Mięsnych Henryk Kania"
Centralne Biuro Śledcze Policji wkroczyło do Zakładów Mięsnych Henryk Kania. Podczas akcji został zatrzymany wiceprezes spółki, Grzegorz M., który wcześniej zasiadał w fotelu prezesa. Mięsna firma, która jeszcze do niedawna była liderem w branży, od kilku miesięcy zmaga się z poważnymi problemami finansowymi.
O akcji CBŚP w ZM Henryk Kania informuje „Puls Biznesu”. Do zatrzymania wiceprezesa, który jeszcze w czerwcu pełnił rolę prezesa spółki, miało dojść w sobotę rano.
Co więcej, Sąd Rejonowy Katowice - Wschód na wniosek rady wierzycieli wyznaczył firmie zarządcę w osobie Mirosława Możdżenia. Uchylił również zarząd własny Zakładów. W ten sposób zarząd utracił uprawnienia do zaciągania zobowiązań i rozporządzania majątkiem spółki.
Grzegorz M. w latach 2013-2019 pełnił funkcję prezesa Zakładów, po ustępującym mu Henryku Kani, który, rezygnując z prezesury, zdecydował się "skupić się na kwestiach strategicznych dla spółki oraz umacnianiu relacji z kluczowymi partnerami", jak tłumaczył kilka lat temu w rozmowie z PulsHR.pl.
- Kierowanie firmą powierzam profesjonaliście od lat związanemu z naszą firmą i doskonale znającemu branżę, w której działamy. Jestem przekonany, że zarząd w obecnym składzie poprowadzi firmę do kolejnych sukcesów - mówił wtedy.
Skraj przepaści finansowej
Poważne kłopoty finansowe słynnego producenta wędlin wyszły na jaw w czerwcu. Zaczęło się od głośnego protestu Ukraińców w Pszczynie, pracujących w zakładzie, którzy od miesięcy nie otrzymywali wypłat. Choć firma zarzekała się, że przekazywała agencji zatrudniającej obcokrajowców pieniądze na wypłaty, ta druga upierała się, że przelewów od przedsiębiorstwa nie dostawała.
Chwilę później okazało się, że Zakłady Mięsne Kania stoją nad skrajem przepaści finansowej. Firma ma łącznie ponad 800 mln złotych długu - 636,6 mln złotych winnych bankom oraz 164,5 mln złotych zadłużenia z tytułu wyemitowanych obligacji.
Gwoździem do trumny okazało się wypowiedzenie Zakładom umowy faktoringu odwrotnego przez Alior Bank. Instytucja finansowa złożyła również doniesienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa. Uważa, że ZM Kania wprowadziły bank w błąd, który doprowadził do pogorszenia jego sytuacji.
Według analizy sprawozdań finansowych i zebranych przez PAP Biznes informacji spółka zaangażowała ponad 400 mln zł w wątpliwe transakcje z podmiotami o niejasnej sytuacji finansowej. Firma z kolei swoją położenie tłumaczy znaczącymi wzrostami cen mięsa w I kwartale 2019 r. i ograniczeniami możliwości zakupu surowca w związku z pomorem świń.