Żona może całkowicie przejąć pensję męża. Oto kroki, które trzeba podjąć

Marcin Długosz
Małżonek dostaje wypłatę, po czym znika na kilka dni, by pić. Wraca i wręcza swojej drugiej, niepracującej połowie kilkaset złotych na utrzymanie kilkuosobowej rodziny. W takiej sytuacji wystarczy interwencja sądu, by pensja nierozsądnego męża lub żony została przejęta przez poślubionego partnera.
Małżonek może przejąć pensję swojej drugiej połowy, jeśli ta wydaje całość na własne rozrywki i nie dokłada się do budżetu rodzinnego. 123rf.com
Gdy małżonek się nie dokłada
Jeśli mąż wydaje pieniądze tylko na własne potrzeby i rozrywki, żona może domagać się przekazywania jego pensji na własne konto – pisze „Gazeta Wyborcza”, opisując przypadek pani Marii, która od pół roku otrzymuje wypłatę męża prosto na swoje konto.

– Nie było innego wyjścia. Musiałam o to wystąpić. Mamy trójkę dzieci - 12, 13 i 18 lat, wszystkie się uczą i potrzebuję pieniędzy na książki, ubrania czy jedzenie. Nie mówię już o czynszu za mieszkanie i opłatach za media. Niestety mąż, gdy tylko dostawał wypłatę, pił i znikał na kilka dni, a gdy się w końcu zjawiał, dawał mi 400-500 zł. Na pytanie, jak mam z tego utrzymać rodzinę, mówił, że więcej nie ma. I tak co miesiąc – wyjaśnia w rozmowie z „GW”.


Sąd przyznał kobiecie rację na podstawie art. 28 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego: „Jeżeli jeden z małżonków pozostających we wspólnym pożyciu nie spełnia ciążącego na nim obowiązku przyczyniania się do zaspokajania potrzeb rodziny, sąd może nakazać, ażeby wynagrodzenie za pracę albo inne należności przypadające temu małżonkowi były w całości lub w części wypłacane do rąk drugiego małżonka”.

Aby doprowadzić do przejęcia pensji niedokładającego się do utrzymania rodziny małżonka, należy udowodnić, że partner nie przyczynia się do zaspokajania potrzeb rodziny, np. nie dokłada się do zakupów czy czynszu, przy jednoczesnym zapewnieniu, że między parą występuje „wspólne pożycie” w sferze „duchowej, fizycznej i gospodarczej”.

Kobiety i kariera zawodowa
Tegoroczny raport Fundacji Sukces Pisany Szminką pokazuje, że kobiety coraz śmiekej robią karierę - 37 proc. przyjęłaby bez wahania propozycję awansu, a kolejne 17 proc. - musiałby się zastanowić, czy sprosta nowym zadaniom. 10 proc. miałoby wątpliwości, czy uda im się pogodzić życie zawodowe i prywatne. Kolejne 2 proc. uzależniłoby decyzję od rozmowy z partnerem.

Jednocześnie wzrasta odsetek kobiet odchodzących z pracy dzięki programowi 500+. Zbadał to w zeszłym roku Instytut Badań Strukturalnych, który wyliczył, że skala problemu dotyczy już około 103 tysięcy kobiet . Około połowa - od 40 do 55 tys. - zrezygnowała z pracy już w 2016 roku, gdy tylko 500+ pojawiło się w domowych portfelach.