Polscy lekarze bez... ubezpieczenia zdrowotnego. Zamiast tego pieniądze szły na coś innego

Marcin Długosz
Dług polskich szpitali wobec ZUS-u idzie już w setki milionów złotych. Wiele z nich po prostu nie płaci ubezpieczenia zdrowotnego za zatrudnione osoby. Wolą przeznaczyć te środki np. na leki dla pacjentów.
Polscy lekarze bez ubezpieczenia zdrowotnego? Dyrektorzy twierdzą, że przez słabą sytuacją finansową nie płacą składek do ZUS-u. fot. Robert Robaszewski / Agencja Gazeta
O fatalnej sytuacji w polskiej służbie zdrowia i zamieszaniu wokół ubezpieczeń zdrowotnych pisze dziś "Dziennik Gazeta Prawna". Cytowani przez gazetę dyrektorzy szpitali deklarują, że przez brak środków stają przed trudnym wyborem: ubezpieczenie czy np. leki i opatrunki. Wielu decyduje się na to drugie.

Zadłużenie polskich szpitali
Z danych ZUS wynika, że polskie podmioty lecznicze (w tym szpitale) są w tym roku zadłużone z tytułu nieopłaconych składek zdrowotnych aż na 403 mln zł. Jest coraz gorzej, bo w 2018 było to 370 mln zł, a w 2017 - 323 mln zł.


Co więcej, nic nie wskazuje na to, by sytuacja miała się poprawić. A zapowiedziany wzrost płacy minimalnej w Polsce od stycznia 2020 r. to kolejny kłopot. Z wyliczeń 125 szpitali wynika bowiem, że może je to kosztować aż 112 mln zł.

Jak naprawić polską służbę zdrowia?
- Niestety w Polsce system opieki zdrowotnej jest regulowany przez dyletantów, a często również leniwych „specjalistów piastujących” urzędy - ocenił niedawno w rozmowie z INNPoland.pl dr Krzysztof Łanda, były podsekretarz stanu w tym resorcie.

- Po pierwsze koszyk świadczeń zdrowotnych, po drugie wycena, po trzecie, jeżeli nawet tworzymy sieć szpitali, to z częścią motywacyjną - tłumaczył zapytany o zmiany, które trzeba wprowadzić w działaniu służby zdrowia.