Twój szef cię nienawidzi? Nie musisz się zwalniać. Oto co powinieneś zrobić
Atmosfera w pracy jest świetna, pracownicy dogadują się bez słów, a przychodzenie do firmy to czysta przyjemność. Wtedy pojawia się on - twój szef. Nastrój momentalnie topnieje do temperatur spotykanych na biegunie północnym, bo twój przełożony wyraźnie cię nie lubi. Tymczasem od tej relacji zależy powodzenie twojej kariery, a poniekąd również i zdrowie psychiczne. Zamiast z miejsca składać wypowiedzenie, warto podjąć działania, które mogą poprawić twoją sytuację
"Jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził" - brzmi polskie porzekadło. Oczywiście, że nie wszyscy będą nas lubić - tak samo jak my nie lubimy każdego, a zasada ta dotyczy również szefów.
Nienależenie do grona ulubieńców szefa zdecydowanie można przeżyć. Jednak przynależność do niechlubnej grupy najmniej lubianych przez przełożonego stanowi pewien problem, i to wcale niebagatelny. Fakt ten może rzutować na nasze przyszłe awanse i pozycję w firmie, a ostatecznie doprowadzić do naszego odejścia z pracy lub w skrajnej formie nawet do problemów ze zdrowiem.
Jeśli zachowanie szefa wynika z osobistej niechęci do ciebie, a nie np. ze sposobu jego bycia bądź stresu, zaś twoje podejrzenia podzielają współpracownicy, którzy z przełożonym dogadują się inaczej, warto spróbować zmienić tę trudną sytuację.
Znalezienie źródła niechęci szefa w stosunku do nas jest kluczowe. Jak zauważa na łamach Harvard Business Review Polska Liane Davey, współazłożycielka 3COzo Inc., przyczyn takiego stanu rzeczy może być kilka. Twój szef bywa sfrustrowany twoją pracą, a trudniejsze zadania zleca innym pracownikom? Prawdopodobnym scenariuszem jest to, że może uważać cię za niekompetentnego pracownika.
„Aby rozwiązać ten problem na dobre, trzeba postarać się o wyniki i wysoką jakość pracy w dłuższej perspektywie czasowej. Na krótką metę uważaj na sygnały, jakie być może nieświadomie wysyłasz, które mogą sugerować, że się nie nadajesz.(...) Mów jasno i pewnie.(...) Jeżeli to nie zadziała, można zawsze zapytać szefa wprost: co może sprawić, by uwierzył(a) pan/-i, że sobie tu poradzę?” – sugeruje przedsiębiorczyni.
Komunikacja i obserwacja
Według dr Kai Prystupy-Rządcy z Katedry Zarządzania Akademii Leona Koźmińskiego niezbędna jest komunikacja. Czasem wystarczy zakomunikować problem szefowi, by wspólnie znaleźć na niego rozwiązanie.
– Generalnie różnimy się od siebie w sposobie budowania relacji międzyludzkich, czy to prywatnych, czy zawodowych – mówi ekspertka w rozmowie z INNPoland.pl. – Różnice mogą wynikać ze stylów myślenia, jaki mamy my, a jaki ma nasz szef. Weźmy pod uwagę typologię według stylów myślenia FRIS®. Na przykład jeśli nasz szef ma styl myślenia tzw. zawodnik, czyli jest nastawiony na szybką realizację celów, podczas gdy my mamy dominującą perspektywę tzw. badacz, czyli osób, które zanim podejmą decyzję bardzo dogłębnie i powoli analizują sytuację, to już ta różnica może być przyczyną konfliktów – zauważa specjalistka.
W związku z tym poleca obserwację zachowania przełożonego i sposobu podejmowania przez niego decyzji. Jak przekonuje, obudzona w ten sposób świadomość i empatia, pozwoli nam dostosować naszą komunikację do komunikacji szefa.
– Z mojego doświadczenia wynika, że niedomówienia bardzo często powstają na poziomie oczekiwań co do wykonywanej przez pracownika pracy – zauważa ekspertka.
– Przychodząc do nowego miejsca z przyzwyczajeniami i nawykami z poprzedniej pracy, może się okazać, że sposób wykonywania przez nas zadań jest inny od tego obowiązującego w nowej firmie. Może niewystarczająco komunikujemy o naszych postępach, nie przestrzegamy domniemanych deadline'ów czy za rzadko raportujemy efekty naszej pracy? Gdy sytuacja jest zaogniona, to ustalenie na nowo, w jaki sposób powinniśmy współpracować, może wystarczyć, by ten ogień ugasić – tłumaczy.
Nie zgrywaj ofiary
Steve Arneson, autor książki „What Your Boss Really Wants from You”, cytowany w serwisie CNN, sugeruje, by nie zgrywać ofiary i nie mówić o nim źle za jego plecami. „Spróbuj nie plotkować ani nie rozsiewać historii o tym, jak bardzo szef chce cię dopaść, ponieważ ostatecznie stanie się to samospełniającą się przepowiednią” – ostrzega.
Ponadto obsmarowywanie szefa może ostatecznie dotrzeć również do jego uszu, a w efekcie negatywnie wpłynąć na zaufanie, jakim darzy nielubianego już pracownika.
– Zaufanie składa się z trzech czynników. Pierwszym jest pierwotna reputacja, którą mamy na rynku, drugi to nasze działanie i komunikacja, a trzeci to nasz wygląd. Im bardziej jesteśmy do siebie podobni i mamy więcej punktów wspólnych, tym łatwiej zawiąże się wzajemne zaufanie – wskazuje dr Prystupa-Rządca.
Jak pokazują badania, im więcej mamy między sobą punktów wspólnych - np. hobby, sytuację rodzinną, ulubione książki czy seriale, a nawet dojazd do pracy z sąsiedniego osiedla - tym mniej jesteśmy nastawieni na konfrontację z daną osobą. Warto zatem rozejrzeć się za wspólnym dla obojga gruntem, na którym można zasadzić ziarenko porozumienia.